Rajd Nikon - wrażenia zawodników po rajdzie
2007-09-10 - Ł. Lach Tagi:
Zakończył się 8. Rajd Nikon - siódma, a zarazem przedostatnia runda RSMP, którą wygrał Bryan Bouffier zapewniając sobie tytuł mistrza Polski. Kierowca Peugeota był najszybszy na ośmiu z 13 odcinków specjalnych imprezy rozgrywanej w okolicach Dzierżoniowa. Trzy odcinki wygrał Leszek Kuzaj, a dwa - Kajetan Kajetanowicz.
Swoimi wrażeniami dzielą się uczestnicy rajdu. Wkrótce kolejne wypowiedzi...
Załoga w składzie Krzysztof Szumowski / Anna Wódkiewicz zajęła 26. miejsce w klasyfikaci generalnej rajdu oraz 4 w klasie A7. Podczas przedostatniej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski sporo załóg miało problemy na trasie oraz ze swoimi samochodami, pech nie ominął również załogi Forda Focusa która musiała do drugiego etapu wystartować dzięki systemowi Superally. Anna Wódkiewicz (pilot): "Rajd Nikon za nami, mieliśmy ambicje powalczyć o jak najwyższą lokatę jednak sytuacje w czasie trwania pierwszego etapu rajdu zmusiły nas do zmiany planów odnośnie rajdu. Rajd który od samego początku był deszczowy przysporzył kłopotów wielu załogom, nas pech dopadł podczas 5 Odcinka specjalnego, na zabłoconej drodze wpadliśmy w poślizg który zakończył się w lesie ok. 17 m od trasy odcinka. Po kilku godzinach wyciągneliśmy auto, mechanicy pousuwali wszystkie uszkodzenia i dzięki systemowi Superally mogliśmy dalej uczestniczyć w rajdzie. Za każdy nieprzejechany odcinek specjalny podczas pierwszego etapu dostaliśmy po 5 min kary, więc niedzielne OSy potraktowaliśmy jako kolejny test oraz naukę naszego Focusa, każde kolejne doświadczenie zebrane na odcinkach jest bardzo cenne, tym bardziej na tak trudnym i szybkim rajdzie jakim był Nikon. Przed nami ostatnia eliminacja RSMP "Rajd Orlen", koncentrujemy się teraz na tym rajdzie, serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków sportów motorowych do kibicowania na odcinkach."
Tomasz Kuchar i Jakub Gerber pierwszy dzień rywalizacji ukończyli na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej i do drugiego dnia wyruszali z dużymi nadziejami na zdobycie punktów pozwalających na utrzymanie drugiej pozycji w klasyfikacji mistrzostw. Niestety na ostatnim odcinku specjalnym wybuchł silnik i aby znaleźć się na mecie załoga musiała skorzystać z systemu SupeRally, co spowodowało spadek na dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej. W dniach 21-23 września odbędzie się Rajd Orlen, gdzie Tomasz Kuchar i Jakub Gerber walczyć będą o tytuł Wicemistrza Polski.Tomasz Kuchar (nie ukończył, sklasyfikowany na 10. miejscu, Subaru Impreza N12): "Aż brak mi słów, żeby opisać jak strasznie wszystkim członkom naszego teamu było smutno po wystąpieniu awarii silnika. Przed rozpoczęciem ostatniego odcinka nasza przewaga nad kolejnym zawodnikiem wynosiła blisko 1,5 minuty, wystarczyło wręcz "dotoczyć" się do mety i dokładnie z takim nastawieniem rozpoczęliśmy tan feralny dla nas OS 13. Niestety już po 600 metrach auto zaczęło pracować na 3 cylindrach, a w kabinie pojawiła się potężna ilość dymu. Łudziliśmy się, że uda nam się jakoś dotrzeć do mety, ale niestety po kolejnych 2 kilometrach skończył się olej w silniku i musieliśmy się zatrzymać. Po oględzinach silnika okazało się, że pękł tłok, a takie awarie ponoć się zdarzają (na przykład Maćkowi Oleksowiczowi na Rajdzie Polski). Taki jest ten sport, jeszcze 2 tygodnie temu broniłem pozycji lidera klasyfikacji Mistrzostw Polski, a teraz, po dwóch nieskończonych rajdach będziemy się musieli ścigać o podium. Chciałbym serdecznie pogratulować Bryan’owi tytułu Mistrza Polski, na który z całą pewnością zasłużył."Bardzo dobre wyniki na siedmiu ostatnich oesach Rajdu Nikon pozwoliły awansować załodze Kajetanowicz/Wisławski z drugiej dziesiątki na 4. miejsce w końcowej tabeli imprezy, co zaowocowało taką samą pozycją w klasyfikacji generalnej i drugą w ence po siedmiu rajdach w tym fascynującym sezonie. Po pamiętnej awarii skrzyni biegów na trzeciej próbie, półtoraminutowej karze nałożonej przez organizatora za późnienie na PKC wyjazdowy ze strefy serwisowej i w rezultacie po spadku na odległą, 14. pozycję, rajdówka z STP MapaMap bezkompleksowo rzuciła się do odrabiania strat, a każdy oesowy kilometr podnosił ją konsekwentnie w klasyfikacji. Na siedmiu końcowych próbach załoga regularnie stawała na pudle, a na dwóch ostatnich uzyskała najlepsze czasy. Na mecie otarła się o podium.Kajetan Kajetanowicz (Mitsubishi Lancer Evo IX): "Jesteśmy przeszczęśliwi z wyników rajdu, z tego że pomimo kłopotów technicznych i dużym spadku w tabeli zajechaliśmy w niej ostatecznie na czwarte miejsce. W pewnym momencie zwątpiłem w to, że da się coś jeszcze osiągnąć, ale wsparcie zespołu i nasza wola walki sprawiły, że szybko wdaliśmy się w ostrą rywalizację z konkurentami. Okazało się, że jedzie mi się bardzo dobrze, że potrafię się zmobilizować i w trudnej sytuacji powalczyć o punkty, z czego jestem bardzo zadowolony."
Zajmując piąte miejsce w klasyfikacji generalnej 8 Rajdu Nikon, załoga PSO Michelin Rally Team umocniła się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski, mając cztery punkty przewagi nad kolejnym w punktacji Tomaszem Kucharem.
Sebastian Frycz (5. miejsce, Subaru Impreza N12): „Dużo emocji i dramaturgii jak na jeden rajd. Na trzecim odcinku specjalnym na hamowaniu przed szykaną złapałem kapcia, musiałem tak dotoczyć się do mety i traciłem około minuty, spadając na 13 miejsce w klasyfikacji. Potem było już lepiej, narzuciliśmy niezłe tempo, odrabialiśmy straty, ale obróciłem się na jednym z zakrętów przedostatniej próby. Ze swoim głównym rywalem do wicemistrzowskiego tytułu Tomkiem Kucharem przegrywałem blisko 50 sekund. Ale w naszym zasięgu był Michał Bębenek, którego musieliśmy przejść, aby mieć kontakt z Tomkiem. Tymczasem okazało się, że dostaliśmy minutę kary za wcześniejszy wjazd na siódmy PKC. Przesunęło nas to znów w klasyfikacji przed drugim etapem i zawalił się cały plan. Po tym wszystkim myślałem, że już nie można mieć większego pecha i że nie będę walczył w Płocku o tytuł wicemistrza Polski. Okazało się jednak, że Michał Bębenek i Tomek Kuchar mieli dużo większego niż ja wczoraj i na dwóch ostatnich oesach odpadli obaj moi najgroźniejsi rywale."
"Cieszę się z tego, że dojechałem do mety, zdobyłem punkty i jestem na drugim miejscu w klasyfikacji. Nie walczyłem do końca z Kajetanowiczem, bo jego pozycja nie jest dla mnie zagrożeniem. A ja musiałem dowieźć jakiekolwiek punkty do mety, było to dla nas priorytetem. Mieliśmy bardzo dobrze przygotowany przez Leszka Kuzaja samochód, ustawienia takie jak na Rajdzie Rzeszowskim. Sprawdzone, przetestowane, wiadomo było, że da się szybko jechać. Nie było więc żadnych problemów z samochodem i doborem opon, za co bardzo dziękuję całemu mojemu zespołowi”.
Załoga Bełtowski Motorsport była jednym z 9 teamów, które podczas 8. Rajdu Nikon musiały skorzystać z systemu SupeRally. Krakowskiego kierowcę Marcina Bełtowskiego i wałbrzyskiego pilota Pawła Drahana przygody dopadły już na 4 oesie, na którym w Subaru Imprezie zawiodło sprzęgło. Następnego dnia nasza załoga miała natomiast trening w zmienianiu koła na odcinku. W konsekwencji Marcin i Paweł 7 rundę RSMP zakończyli na 9 miejscu w klasyfikacji N-4.
Marcin Bełtowski (23. miejsce, Subaru Impreza N12): "Na Rzeszowskim zepsuła się skrzynia, teraz sprzęgło, więc na Orlen będziemy mieli wymienione już prawie wszystko. To oczywiście, żart. Jednak sobotni etap skończył się dla nas zdecydowanie przedwcześnie, bo awaria sprzęgła spotkała nas już na drugim przejeździe w Dzikowcu. A potem niedziela zaczęła się od ekspresowej zmiany koła na Jodłowniku. Zajęć nam więc nie brakowało. Najważniejsze jednak, że bezpiecznie dojechaliśmy do mety, bo to był trudny rajd. Dawno nie jeździłem w deszczu i dlatego nie czułem się pewnie na oesach. Momentami było naprawdę ślisko i niebezpiecznie. Do tego jeszcze kibice stali nieraz w takich miejscach, że to cud, że nic złego się nie stało. "
Paweł Drahan (pilot): "Już nie pamiętam kiedy ostatni raz stałem na odcinku jako kibic. Od ponad 7 lat zwykle rajdy oglądam z drugiej strony. Tym razem jednak z Marcinem mogliśmy sobie pooglądać jazdę kolegów. Nie powiem, że byliśmy z tego zadowoleni, bo zmusiła nas do tego awaria, z powodu której utknęliśmy przed metą oesu Jugów-Dzikowiec. Nic nie mogliśmy zrobić, bo nie dało się wbić żadnego biegu. Następnego dnia szło nam już znacznie lepiej. Ale podsumowując i patrząc na to, co działo się na trasie, muszę przyznać, że to był naprawdę ciężki rajd."
W Rajdzie Nikon, Team 07 reprezentowała tylko jedna załoga - Bartek Grzybek i Michał Ranik, którzy ukończyli tą trudną imprezę na 7-mej pozycji, dopisując 2 punkty do klasyfikacji Mistrzostw Polski.
Bartłomiej Grzybek (7. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo VIII) „Przed rajdem zakładaliśmy, że będzie sucho i dzięki temu powalczymy o jak najlepszą lokatę. Nasze przewidywania niestety się nie sprawdziły i nie dość, że padało to jeszcze nie załapaliśmy się na odcinek testowy. Pierwszy sobotni oes pojechaliśmy zachowawczo, traktując go bardziej jako testowy. Później trzymaliśmy dobre tempo i pierwszy etap zakończyliśmy na siódmym miejscu. W niedzielę rano myśleliśmy, że nie utrzymamy tej pozycji. Za plecami mieliśmy Kajetanowicza i Frycza, którzy jechali bardzo szybko odrabiając straty. Na mokrym chcieliśmy powalczyć z Grześkiem Grzybem, ale dla odmiany było sucho i Grzesiek nam odjechał. Nie pozostało, zatem nic innego jak trzymać tempo i jechać do mety, tak by na koniec nie przesadzić i nie stracić punktów. Udało się - jesteśmy na mecie na siódmej pozycji, obyło się bez przygód i awarii. Podziękowania dla mojego zespołu za świetnie przygotowany samochód.
Dla Macieja Oleksowicza tegoroczna edycja Rajdu Nikon nie będzie najmilej wspominaną eliminacją RSMP. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia warszawski kierowca zmuszony był wycofać się z rajdu podczas drugiego etapu.
Maciej Oleksowicz (nie ukończył, Subaru Impreza N12): "Szczerze mówiąc czuję rozgoryczenie, bo włożyliśmy sporo pracy w przygotowanie się do tego rajdu i przed startem czuliśmy, że możemy pojechać naprawdę bardzo szybko. Niestety już podczas pierwszego etapu zaczęły się moje kłopoty ze zdrowiem. Miałem wysoką temperaturę i nie mogłem się skoncentrować na jeździe, co widać było po czasach. Sądziłem, ze podczas drugiego dnia będzie poprawa i pojedziemy szybszym tempem. Okazało się jednak, że choroba jest silniejsza ode mnie i czułem się jeszcze gorzej. Jazda przy 39 stopniach gorączki nie miała najmniejszego sensu i wspólnie z Andrzejem podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z dalszego udziału w rajdzie."
Załoga rajdowa Suzuki Jotun Rally Team: Grzegorz Grzyb i Joanna Madej jadąca samochodem Suzuki Swift S 1600 zajęła szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Grzesiek i Joasia po raz drugi w tym sezonie zdobyli punkty do RSMP. Samochód jakiego używali spisał się bez zarzutu. Przed załogą jeszcze jeden start na terenie kraju. 22 października żółta Suzuki Swift S 1600 stanie na starcie kończącego zmagania w RSMP szutrowego Rajdu Orlen.
Grzegorz Grzyb (6. miejsce, Suzuki Swift S1600): "Generalnie jesteśmy z osiągniętego wyniku zadowoleni. Szóste miejsce wywalczone w tak trudnym rajdzie w samochodzie o napędzie na jedną tylko oś nie jest złe. Czują jednak pewien niedosyt bowiem przed startem liczyliśmy na miejsce na podium. Do takich prognoz i oczekiwań obligowały na wyniki osiągane podczas wcześniej rozgrywanych, asfaltowych rund RSMP. Niestety tym razem na drodze do sukcesu stanęła pogoda. Nawet nie tyle padający deszcz co duże ilości błota zalegające na hamowaniach i odjazdach z zakrętów. Niestety w tych warunkach auto jednonapędowe nie ma szans na wyrównaną walkę z rajdówkami czteronapędowymi."
"Rajd Nikon i zebrane na nim doświadczenia przydadzą się jak znalazł za kilka tygodni, kiedy to wraz z Robertem Hundlą będziemy walczyć w Rajdzie Koszyc o utrzymanie drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Słowacji. Rajd ten będzie rozgrywany w październiku i spodziewam się podobnej aury, a co za tym idzie także warunków na trasie, jak te na Nikonie."
Pomimo dwóch kapci i awarii, kuzynom Dytko w barwach „J&S ENERGY Rally Team” do punktowanej, ósmej pozycji zabrakło niespełna 5 sekund.
Paweł Dytko (10. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo IX): „Choć dojechaliśmy do mety, to był to dla nas nieudany rajd. Dopadło nas jakieś dziwne fatum na trzecim odcinku sobotniej pętli. Podczas pierwszego przejazdu mieliśmy awarię przedniego mostu, na drugiej pętli złapaliśmy kapcia w prawym tylnym kole, a za trzecim razem w prawym przednim. Na domiar złego, problemy pojawiły się także na strefie serwisowej przy wymianie przedniego reduktora. W sumie spóźniliśmy się na PKC 11 minut, strata do lidera wzrosła do prawie 4-ech minut i straciliśmy szansę na walkę o punkty w tym rajdzie. W niedzielę mogliśmy już jechać dla kibiców, traktując przejeżdżane kilometry jako trening. Czasy nie były najgorsze i o dziwo, rajd ułożył się tak, że o mały włos załapalibyśmy się na punktowane miejsce, gdyż do Mariusza Steca zabrakło nam zaledwie 4-ech sekund. Udało się za to przywieźć 2 punkty w klasyfikacji sponsorskiej. To dla nas wybitnie nieudany sezon, już za dwa tygodnie ostatnia tegoroczna eliminacja - szutrowy Rajd Orlen w Płocku. "
Załoga w składzie Krzysztof Szumowski / Anna Wódkiewicz zajęła 26. miejsce w klasyfikaci generalnej rajdu oraz 4 w klasie A7. Podczas przedostatniej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski sporo załóg miało problemy na trasie oraz ze swoimi samochodami, pech nie ominął również załogi Forda Focusa która musiała do drugiego etapu wystartować dzięki systemowi Superally. Anna Wódkiewicz (pilot): "Rajd Nikon za nami, mieliśmy ambicje powalczyć o jak najwyższą lokatę jednak sytuacje w czasie trwania pierwszego etapu rajdu zmusiły nas do zmiany planów odnośnie rajdu. Rajd który od samego początku był deszczowy przysporzył kłopotów wielu załogom, nas pech dopadł podczas 5 Odcinka specjalnego, na zabłoconej drodze wpadliśmy w poślizg który zakończył się w lesie ok. 17 m od trasy odcinka. Po kilku godzinach wyciągneliśmy auto, mechanicy pousuwali wszystkie uszkodzenia i dzięki systemowi Superally mogliśmy dalej uczestniczyć w rajdzie. Za każdy nieprzejechany odcinek specjalny podczas pierwszego etapu dostaliśmy po 5 min kary, więc niedzielne OSy potraktowaliśmy jako kolejny test oraz naukę naszego Focusa, każde kolejne doświadczenie zebrane na odcinkach jest bardzo cenne, tym bardziej na tak trudnym i szybkim rajdzie jakim był Nikon. Przed nami ostatnia eliminacja RSMP "Rajd Orlen", koncentrujemy się teraz na tym rajdzie, serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków sportów motorowych do kibicowania na odcinkach."
Zajmując piąte miejsce w klasyfikacji generalnej 8 Rajdu Nikon, załoga PSO Michelin Rally Team umocniła się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski, mając cztery punkty przewagi nad kolejnym w punktacji Tomaszem Kucharem.
Sebastian Frycz (5. miejsce, Subaru Impreza N12): „Dużo emocji i dramaturgii jak na jeden rajd. Na trzecim odcinku specjalnym na hamowaniu przed szykaną złapałem kapcia, musiałem tak dotoczyć się do mety i traciłem około minuty, spadając na 13 miejsce w klasyfikacji. Potem było już lepiej, narzuciliśmy niezłe tempo, odrabialiśmy straty, ale obróciłem się na jednym z zakrętów przedostatniej próby. Ze swoim głównym rywalem do wicemistrzowskiego tytułu Tomkiem Kucharem przegrywałem blisko 50 sekund. Ale w naszym zasięgu był Michał Bębenek, którego musieliśmy przejść, aby mieć kontakt z Tomkiem. Tymczasem okazało się, że dostaliśmy minutę kary za wcześniejszy wjazd na siódmy PKC. Przesunęło nas to znów w klasyfikacji przed drugim etapem i zawalił się cały plan. Po tym wszystkim myślałem, że już nie można mieć większego pecha i że nie będę walczył w Płocku o tytuł wicemistrza Polski. Okazało się jednak, że Michał Bębenek i Tomek Kuchar mieli dużo większego niż ja wczoraj i na dwóch ostatnich oesach odpadli obaj moi najgroźniejsi rywale."
"Cieszę się z tego, że dojechałem do mety, zdobyłem punkty i jestem na drugim miejscu w klasyfikacji. Nie walczyłem do końca z Kajetanowiczem, bo jego pozycja nie jest dla mnie zagrożeniem. A ja musiałem dowieźć jakiekolwiek punkty do mety, było to dla nas priorytetem. Mieliśmy bardzo dobrze przygotowany przez Leszka Kuzaja samochód, ustawienia takie jak na Rajdzie Rzeszowskim. Sprawdzone, przetestowane, wiadomo było, że da się szybko jechać. Nie było więc żadnych problemów z samochodem i doborem opon, za co bardzo dziękuję całemu mojemu zespołowi”.
Załoga Bełtowski Motorsport była jednym z 9 teamów, które podczas 8. Rajdu Nikon musiały skorzystać z systemu SupeRally. Krakowskiego kierowcę Marcina Bełtowskiego i wałbrzyskiego pilota Pawła Drahana przygody dopadły już na 4 oesie, na którym w Subaru Imprezie zawiodło sprzęgło. Następnego dnia nasza załoga miała natomiast trening w zmienianiu koła na odcinku. W konsekwencji Marcin i Paweł 7 rundę RSMP zakończyli na 9 miejscu w klasyfikacji N-4.
Marcin Bełtowski (23. miejsce, Subaru Impreza N12): "Na Rzeszowskim zepsuła się skrzynia, teraz sprzęgło, więc na Orlen będziemy mieli wymienione już prawie wszystko. To oczywiście, żart. Jednak sobotni etap skończył się dla nas zdecydowanie przedwcześnie, bo awaria sprzęgła spotkała nas już na drugim przejeździe w Dzikowcu. A potem niedziela zaczęła się od ekspresowej zmiany koła na Jodłowniku. Zajęć nam więc nie brakowało. Najważniejsze jednak, że bezpiecznie dojechaliśmy do mety, bo to był trudny rajd. Dawno nie jeździłem w deszczu i dlatego nie czułem się pewnie na oesach. Momentami było naprawdę ślisko i niebezpiecznie. Do tego jeszcze kibice stali nieraz w takich miejscach, że to cud, że nic złego się nie stało. "
Paweł Drahan (pilot): "Już nie pamiętam kiedy ostatni raz stałem na odcinku jako kibic. Od ponad 7 lat zwykle rajdy oglądam z drugiej strony. Tym razem jednak z Marcinem mogliśmy sobie pooglądać jazdę kolegów. Nie powiem, że byliśmy z tego zadowoleni, bo zmusiła nas do tego awaria, z powodu której utknęliśmy przed metą oesu Jugów-Dzikowiec. Nic nie mogliśmy zrobić, bo nie dało się wbić żadnego biegu. Następnego dnia szło nam już znacznie lepiej. Ale podsumowując i patrząc na to, co działo się na trasie, muszę przyznać, że to był naprawdę ciężki rajd."
W Rajdzie Nikon, Team 07 reprezentowała tylko jedna załoga - Bartek Grzybek i Michał Ranik, którzy ukończyli tą trudną imprezę na 7-mej pozycji, dopisując 2 punkty do klasyfikacji Mistrzostw Polski.
Bartłomiej Grzybek (7. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo VIII) „Przed rajdem zakładaliśmy, że będzie sucho i dzięki temu powalczymy o jak najlepszą lokatę. Nasze przewidywania niestety się nie sprawdziły i nie dość, że padało to jeszcze nie załapaliśmy się na odcinek testowy. Pierwszy sobotni oes pojechaliśmy zachowawczo, traktując go bardziej jako testowy. Później trzymaliśmy dobre tempo i pierwszy etap zakończyliśmy na siódmym miejscu. W niedzielę rano myśleliśmy, że nie utrzymamy tej pozycji. Za plecami mieliśmy Kajetanowicza i Frycza, którzy jechali bardzo szybko odrabiając straty. Na mokrym chcieliśmy powalczyć z Grześkiem Grzybem, ale dla odmiany było sucho i Grzesiek nam odjechał. Nie pozostało, zatem nic innego jak trzymać tempo i jechać do mety, tak by na koniec nie przesadzić i nie stracić punktów. Udało się - jesteśmy na mecie na siódmej pozycji, obyło się bez przygód i awarii. Podziękowania dla mojego zespołu za świetnie przygotowany samochód.
Dla Macieja Oleksowicza tegoroczna edycja Rajdu Nikon nie będzie najmilej wspominaną eliminacją RSMP. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia warszawski kierowca zmuszony był wycofać się z rajdu podczas drugiego etapu.
Maciej Oleksowicz (nie ukończył, Subaru Impreza N12): "Szczerze mówiąc czuję rozgoryczenie, bo włożyliśmy sporo pracy w przygotowanie się do tego rajdu i przed startem czuliśmy, że możemy pojechać naprawdę bardzo szybko. Niestety już podczas pierwszego etapu zaczęły się moje kłopoty ze zdrowiem. Miałem wysoką temperaturę i nie mogłem się skoncentrować na jeździe, co widać było po czasach. Sądziłem, ze podczas drugiego dnia będzie poprawa i pojedziemy szybszym tempem. Okazało się jednak, że choroba jest silniejsza ode mnie i czułem się jeszcze gorzej. Jazda przy 39 stopniach gorączki nie miała najmniejszego sensu i wspólnie z Andrzejem podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z dalszego udziału w rajdzie."
Załoga rajdowa Suzuki Jotun Rally Team: Grzegorz Grzyb i Joanna Madej jadąca samochodem Suzuki Swift S 1600 zajęła szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Grzesiek i Joasia po raz drugi w tym sezonie zdobyli punkty do RSMP. Samochód jakiego używali spisał się bez zarzutu. Przed załogą jeszcze jeden start na terenie kraju. 22 października żółta Suzuki Swift S 1600 stanie na starcie kończącego zmagania w RSMP szutrowego Rajdu Orlen.
Grzegorz Grzyb (6. miejsce, Suzuki Swift S1600): "Generalnie jesteśmy z osiągniętego wyniku zadowoleni. Szóste miejsce wywalczone w tak trudnym rajdzie w samochodzie o napędzie na jedną tylko oś nie jest złe. Czują jednak pewien niedosyt bowiem przed startem liczyliśmy na miejsce na podium. Do takich prognoz i oczekiwań obligowały na wyniki osiągane podczas wcześniej rozgrywanych, asfaltowych rund RSMP. Niestety tym razem na drodze do sukcesu stanęła pogoda. Nawet nie tyle padający deszcz co duże ilości błota zalegające na hamowaniach i odjazdach z zakrętów. Niestety w tych warunkach auto jednonapędowe nie ma szans na wyrównaną walkę z rajdówkami czteronapędowymi."
"Rajd Nikon i zebrane na nim doświadczenia przydadzą się jak znalazł za kilka tygodni, kiedy to wraz z Robertem Hundlą będziemy walczyć w Rajdzie Koszyc o utrzymanie drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Słowacji. Rajd ten będzie rozgrywany w październiku i spodziewam się podobnej aury, a co za tym idzie także warunków na trasie, jak te na Nikonie."
Pomimo dwóch kapci i awarii, kuzynom Dytko w barwach „J&S ENERGY Rally Team” do punktowanej, ósmej pozycji zabrakło niespełna 5 sekund.
Paweł Dytko (10. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo IX): „Choć dojechaliśmy do mety, to był to dla nas nieudany rajd. Dopadło nas jakieś dziwne fatum na trzecim odcinku sobotniej pętli. Podczas pierwszego przejazdu mieliśmy awarię przedniego mostu, na drugiej pętli złapaliśmy kapcia w prawym tylnym kole, a za trzecim razem w prawym przednim. Na domiar złego, problemy pojawiły się także na strefie serwisowej przy wymianie przedniego reduktora. W sumie spóźniliśmy się na PKC 11 minut, strata do lidera wzrosła do prawie 4-ech minut i straciliśmy szansę na walkę o punkty w tym rajdzie. W niedzielę mogliśmy już jechać dla kibiców, traktując przejeżdżane kilometry jako trening. Czasy nie były najgorsze i o dziwo, rajd ułożył się tak, że o mały włos załapalibyśmy się na punktowane miejsce, gdyż do Mariusza Steca zabrakło nam zaledwie 4-ech sekund. Udało się za to przywieźć 2 punkty w klasyfikacji sponsorskiej. To dla nas wybitnie nieudany sezon, już za dwa tygodnie ostatnia tegoroczna eliminacja - szutrowy Rajd Orlen w Płocku. "
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Nikon - wrażenia zawodników po rajdzie
Newsletter
Galerie zdjęć