Rajd Meksyku, pierwsze szutry w sezonie

W piątek po południu rozpocznie się Rajd Meksyku, czwarta tegoroczna eliminacja Mistrzostw Świata, a pierwsza na szutrze. W rajdzie wystartuje znacznie mniej aut niż miało to miejsce Norwegii, zabraknie między innymi Gigi Galliego i Daniela Carlssona, natomiast dołączył znów argentyński Munchi z dwoma Focusami WRC 06. Pierwszy na trasę wyruszy Marcus Gronholm, który jako lider klasyfikacji będzie musiał odkurzyć drogę z luźnego szutru, ale jak zapewnia nie będzie to dla niego większy problem ponieważ już druga pętla będzie przebiegać i tak po tych samych oesach. Po tym jak Mikko Hirvonen wygrał w Norwegii można się w tej chwili po nim wszystkiego spodziewać.

Sebastian Loeb, zeszłoroczny zwycięzca tego rajdu, nie pamięta już sytuacji kiedy ostatni raz ruszał na trasę jako trzeci. Taka też jest jego pozycja w klasyfikacji generalnej. Zespół Citroena jest zdeterminowany aby nadrobić straty punktowe z Norwegii, gdzie żaden z kierowców nie ukończył w pierwszej 10, więc zespół wywiera coraz większą presję na Danim Sordo. Petter Solbeg w zeszłym roku był drugi, a dwa lata temu najlepszy. W związku z tym Petter ma nadzieję na dobry wynik. Zespół wystawia nową ewolucję Imprezy, ale sytuacja Subaru w klasyfikacji zespołowej nie wygląda na razie najlepiej i znajdują się dopiero na 4 miejscu.

Starszy brat Pettera - Henning po zajęciu drugiego miejsca w Norwegii oraz trzeciego w zeszłorocznej edycji Rajdu Meksyku jest w tej chwili w dobrej formie, ale do najbliższego startu podchodzi z dystansem i zadowoli się każdym miejscem w pierwszej 8.

Odcinki znajdują się na wysokościach dochodzących do 2700 metrów nad poziomem morza, a szacuje się że silnik traci 1% mocy na każde 100 metrów. Wszyscy jednak będą mieć te same warunki.