Rajd Meksyku: Ogier jedzie, rywale padają. Kubica na feldze

Sebastien Ogier, który wygrał właśnie OS11 i OS2 ma dziś nieco ułatwione zadanie, bo mimo, że jedzie jako pierwszy z kierowców walczących o czołowe pozycje w Rajdzie Meksyku, to przed nim na czyszczenie trasy wypuszczono aż siódemkę wczorajszych pechowców z Rally2, która już po dwóch oesach zdążyła się zresztą mocno przetrzebić. Robert Kubica na dwóch pierwszych oesach dnia miał duży problem z felgą, z której schodziła opona. Wicelider, Jari-Matti Latvala, dotarł do mety uszkodzonym autem i z ogromną stratą ponad 6 minut. OS11 - Ibarrilla 1 (Długość OS: 30.27 km): Ogier wygrał z przewagą zaledwie 0.2s nad Jari-Mattim Latvalą. Jako trzeci uplasował się Mads Ostberg, a czwarty był Dani Sordo. Robert Kubica po powrocie w Rally2 ustawiony został jako trzeci, ale na trasę wyjechał wcześniej. Okazało się bowiem, że wyłowiony z jeziora samochód Otta Tanaka uległ awarii na dojazdówce. Estończyk ma wrócić w niedzielę.

OS12 - Otates 1 (Długość OS: 42.90 km): Ogier wygrał także i kolejny oes, ale co najważniejsze, stracił głównego rywala. Auto uszkodził bowiem Jari-Matti Latvala, co wyrzuca go z gry o zwycięstwo w Rajdzie Meksyku. Fin spadł aż na siódme miejsce. Drugi czas miał Ostberg, który awansował na pozycję lidera. Trzecie miejsce na OS12 jak i w generalce przypada Andreasowi Mikkelsenowi. Kubica ponownie był dziesiąty, ale miał poważny kłopot: z felgi spadła opona, przez co Polak stracił grubo ponad minutę czasu. Lorenzo Bertelli wycofał się, a Thierry Neuville doniósł o wycieku oleju ze skrzyni biegów. OS13 - El Brinco 1 (Długość OS: 8.25 km): Na 13. próbie Ogier znalazł w końcu kogoś, kto go pokonał: okazał się nim Dani Sordo, ale różnica wyniosła tylko 0.6s i oczywiście Francuz utrzymał komfortowe prowadzenie. Trzeci czas należałdo Mikkelsena. Kubica był tym razem siódmy. Piruet zaliczył Nasser Al-Attiyah.