Rajdy  »  Rajdowy Puchar Polski  »  Aktualności  »  Rajd Magurski 2007, wypowiedzi zawodników po rajdzie
rajd magurski

Rajd Magurski 2007, wypowiedzi zawodników po rajdzie

2007-02-02 - Ł. Lach     Tagi:

Jarosław Szeja: "Bardzo się cieszymy z bratem z naszego wyniku tym bardziej że jazda sprawiła nam wiele radości. Nie spodziewałem się wygranej w klasie A6, ponieważ nie dysponowaliśmy sportowym kolcem. Jesteśmy na mecie i to jest najważniejsze, po ostatnim występnie na Rajdzie Wisły miałem lekkie obawy, ale pierwsza pętla rozwiała niepewność, gdy po 2 oesach mieliśmy już, ponad minutę przewagi i mogliśmy już trochę odpuścić."

"Dużą radość sprawiliśmy sobie na ostatnim oesie wygrywając go w klasyfikacji generalnej. Cieszymy się z drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej, ale dla mnie zwycięzcą tego rajdu w dalszym ciągu jest Paweł Wisełka, jechał tego dnia najlepiej z nas i to zawsze będę pamiętał, a wiem postępuje według zasad fair play i nie był świadomy niehomologowanej „dłuższej” skrzyni biegów."

Mariusz Nowocień: "To nasze pierwsze zwycięstwo w generalce RSP PZM. Do Gorlic przyjechaliśmy z mocnym postanowieniem ukończenia rajdu w pierwszej trójce. Przed rajdem nasz samochód przeszedł gruntowny przegląd, ale kiedy zobaczyłem jakim ogumieniem dysponują rywale troszeczkę zwątpiłem w moje szanse na pudło.

Dysponowaliśmy tylko jednym kompletem szerokich, seryjnych opon zimowych z kolcami co nie ułatwiało nam jazdy w potwornych koleinach. Mimo wszystko zaatakowaliśmy od pierwszej pętli i kontrolowaliśmy czasy rywali. Nasze równe tempo i problemy konkurencji pozwoliły nam przyjechać na drugim miejscu. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że zwycięska załoga została wykluczona z powodu nieregulaminowej skrzyni biegów i to my odebraliśmy puchar za pierwsze miejsce."

"Owszem odczuwam pewien niedosyt, że nie udało się wygrać podczas walki na odcinkach specjalnych, ale komplet punktów jakim teraz dysponujemy optymistycznie nastraja nas na dalszą część sezonu ponieważ chcemy wystartować we wszystkich pucharowych eliminacjach, ale w dużej mierze będzie to uzależnione od tego czy znajdziemy sponsora, którego poszukiwania wciąż trwają."


Marek Klementowicz: "Do samego końca niebyło wiadomo czy rajd dojdzie do skutku i jaka aura będzie panowała na odcinkach specjalnych. Na trasie było jednak sporo śniegu i lodu, co dało się nam, a także innym załogom we znaki już podczas zapoznania. Podjazd pod niektóre wzniesienia sprawiał nieco problemów.

Przed rajdem mieliśmy spory dylemat co do wyboru odpowiednich opon. Niestety okazało się że „kolce” którymi dysponowaliśmy nie są już pierwszej młodości. Na jednej oponie było zaledwie max 30 kolców! W tej sytuacji zdecydowaliśmy się użyć zwykłych, zimowych opon."

Wiedzieliśmy, że w takiej sytuacji bardzo łatwo będzie wypaść z trasy. Choć na fragmentach gdzie dominował asfalt jechało się świetnie, to w zaśnieżonych miejscach toczyła się „walka o życie” - na 4 odcinku obróciło nas i wpadliśmy w bandę, tracąc ok. 40 sek. Niestety, gdy do mety było już niedaleko, na ostatnim „oesie” jadąc w śnieżycy nasze BMW wpadło w zaspę. Aby powrócić na trasę była potrzebna pomoc kibiców, których na nasze nieszczęście w tym miejscu nie było. Szkoda

Piotr Klementowicz: "Pozostał pewien niedosyt, bo można było zdobyć parę punktów w „generalce” oraz pokazać, że nawet na seryjnej oponie tylnim napędem można skutecznie rywalizować. Mam nadzieję, że kibicom podobały się nasze przejazdy. Chcielibyśmy bardzo podziękować im za doping. Specjalne podziękowania także dla NSR Racing oraz SAS Styla."




Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd Magurski 2007, wypowiedzi zawodników po rajdzie

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit