Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Rajd Lotos - wypowiedzi przed startem
Leszek Kuzaj i Jarosław Baran

Rajd Lotos - wypowiedzi przed startem

2007-07-26 - Ł. Lach     Tagi:
Zapraszamy do zapoznania się z deklaracjami zawodników przed drugim szutrowym rajdem sezonu. Część załóg zna już kaszubskie szutry, niektóre będą tam startować pierwszy raz. Kto będzie chciał spokojnie dojechać do mety, a kto wygrać ? Tylko Tomasz Kuchar, lider RSMP, znajduje się w bezpiecznej sytuacji, natomiast w dalszej części tabelki jest bardzo ciasno i po rajdzie klasyfikacja może uleć znacznej zmianie. Leszek Kuzaj (Subaru Impreza): Organizator przygotował bardzo ciekawe trasy. Myślę, że będzie to najtrudniejszy technicznie rajd w Polsce. Nierytmiczny, mający wiele zakrętów przez szczyty, partie bardzo szybkie przeplatające się z wolnymi. Różne nawierzchnie, miejscami bardzo śliskie, zamieniające się po opadach w śliską maź.
Startowałem w pierwszym PZM-cie, jaki rozgrywano na tych terenech, ale niewiele z niego pamiętam. Trudno po przejechaniu kilkudzięciu rajdów odgrzebać później coś w pamięci. Moża więc powiedzieć, że jest to dla mnie, podobnie jak dla większości zawodników rajd zupełnie nieznany.
Zapowiada się bardzo ciekawa walka. Jeżeli spadnie deszcz, może okazać się rajdem wielkich niespodzianek. Oprócz czołówki naszych kierowców na pewno bardzo szybki będzie Bouffier, który chyba dobrze czuje się na naszych trasach.
Spędziłem przed rajdem sporo czasu na szutrowych testach, mam bardzo dobrze przygotowany samochód, chciałbym aby to przełóżyło się na jak najlepszy wynik.
Sebastian Frycz (Subaru Impreza): Jest to pierwszy rajd Mitrzostw Polski na Kaszubach. Rozpoczynamy od piątkowego superoesu na stadionie w Gdańsku, w sobotę ruszamy już na prawdziwe oesy. Jestem tutaj, jak większość zawodników po raz pierwszy, tak więc wszystkie te odcinki są dla mnie zupełną nowością. Trasa jest bardzo charakterystyczna, kręta, po opadach bardzo śliska. Jest bardzo dużo pułapek, mam nadzieję, że będą tylko te naturalne. Trzeba bardzo uważać na kamienie wystające na cięciach lub wyjściach z zakrętów. Jesteśmy na drugim miejscu w klasyfikacji Mistrzostw Polski wraz z Bouffierem. Jest to bardzo szybki zawodnik, w bardzo dobrym samochodzie. Sądząc po czasach na odcinku testowym, czuje się całkiem dobrze na tej nawierzchni. Będę starał się z nim walczyć, ale nie za wszelką cenę. Zobaczymy na ile to będzie możliwe. Ale przede wszystkim będę się starał jechać swoim tempem od samego początku.
Zbigniew Staniszewski (Mitsubishi Lancer Evo IX): Startowałem już tu kilkukrotnie i niewątpliwie jest to duży hundicap. Rajd jest bardzo techniczny, kręty, śliski. Miliony kamyczków pod kołami sprawiają że samochód ślizga się po drodze. To duże wyzwanie dla kierowcy. Hundicup polega na tym że wiemy doskonale jaki to będzie rajd i mogliśmy się dzięki temu doskonale przygotować. Liczę w związku z tym na bardzo dobry wynik. Po zapoznaniu okazało się że trasy są trudniejsze niż przypuszczałem - rozmyte, śliskie, z dużą ilością mazi, bardzo zdradliwe, dookoła pełno malutkich pieńków, głębokich rowów i przepustów. Konkurencja będzie bardzo groźna. Szczególnie gość z zagranicy Bryan Bouffier. Zawodnik, który był bardzo niebezpieczny, ale przez kapeć nie zrobił dobrego wyniku na Rajdzie Polski. Teraz będzie szalenie groźny i warto na niego zwrócić uwagę. Cieszę się że rajd odbywa się tak blisko rodzinnego Olsztyna. Spora grupa kibiców z Warmii i Mazur wybiera się na kaszubskie ziemie. Dochodzą do nas informacje poprzez liczne telefony i sms-y że kibice liczą na dobry wynik. My również nastawiamy się na dobry wynik". Bartłomiej Boba (pilot Staniszewskieg): Przed Rajdem Polski byliśmy świetnie przygotowani. Przed zbliżającym się Rajdem Lotosu jesteśmy jeszcze lepiej przygotowani technicznie. Na pewno też zdrowotnie bo Zbyszek jest zdrowy. Rajd jest bardzo kręty, odcinki przebiegają głównie przez partie leśne. Trasa i zawody ułożone zdecydowanie pod zawodników technicznych. Nie ma znaczenia moc lecz umiejętności załogi. Przed startem lepiej nie myśleć o miejscu, które możemy zająć. Mam nadzieję że zajmiemy się tym żeby jak najlepiej wykonać swojąpracę, a z tego dopiero zrobi się wynik.

Maciej Oleksowicz
(Subaru Impreza): Mamy kolejny szutrowy rajd, tym razem na pomorzu. Trasy są mi częściowo znane z poprzednich edycji tego rajdu, który stanowił jeszcze eliminacje Pucharu PZM. Odcinki są niezwykle trudne technicznie i śmiało mogę powiedzieć, że są to najbardziej kręte oesy w całym kalendarzu Mistrzostw Polski. Sądzę, że kluczową rolę będzie tu odgrywał precyzyjny opis. Problemem może być pogoda, bo jeśli spadnie deszcz to w wielu miejscach zrobi się potwornie śliskie błoto. Doświadczyliśmy tego podczas zapoznania z trasą. Jeśli takie warunki pojawią się na trasie to będzie naprawdę ciężko. Liczymy jednak na to, że na mecie w Gdańsku pojawimy się na punktowanej pozycji.Ariel Piotrowski (Citroen C2 R2): Od rajdu Subaru (gdzie ukręciłem półoś) przez całe dwa tygodnie zespawaliśmy wszystkie ruchome i mogące urwać się części - drzwi też i teraz trochę trudno wysiada się przez okno! Samochód został ustawiony na prolog na stadionie i skręca tylko w lewą stronę. Patrząc jednak na mapkę widzę, że zdarzają się również o dziwo zakręty w prawo. Zastanawiam się jak z tego stadionu wyjedziemy. A tak na poważnie nasz Citroen C2R2 został przygotowany "z maksa" tak jak przed każdą eliminacją Mistrzostw Polski. Młodzieńczy wiek samochodu sprawia, że niektórych mankamentów nie da się przewidzieć i wyeliminować. Ten rajd będę jechał drugi raz. W ubiegłym roku ścigałem się jeszcze w Pucharze PZM Peugeotem 206. Mam nadzieje, że wyznaczone w tym roku odcinki specjalne będą miały podobną charakterystykę. Liczę, że od tego rajdu szczęście zacznie nam dopisywać i niesieni dopingiem kibiców wreszcie staniemy na "pudle".Martyna Zarębska (pilot Piotrowskiego): Zauważyłam jedną prawidłowość i cechę łączącą chyba wszystkich zawodników. Każdy w swoim dorobku ma sezon o którym chciałby zapomnieć. Pech, który nas prześladuje od początku sezonu zdaje się nie mieć końca dlatego jeśli chodzi o najbliższy rajd nie powiem, że meta jest najważniejsza bo to oczywiste, ale ważniejsze jest raczej to żeby zła passa się skończyła i cała praca, wysiłek oraz zaangażowanie zespołu zostało nagrodzone satysfakcją i po rajdzie żebyśmy mogli powiedzieć "kawał dobrej roboty"... Serdecznie zapraszam do kibicowania nam na trasach tego pięknego rajdu, bo może dzięki Waszej pozytywnej energii wszystko wkońcu ułoży się tak jak trzeba.Michał Bębenek (Mitsubishi Lancer Evo IX): Cieszymy się, że jesteśmy na tym rajdzie. Nasze doświadczenia z zeszłorocznego startu powinny nam pomóc w sprawniejszym przemieszczaniu się na tym rajdzie a nasze czasy z Rajdu Polski pokazały, że na luźnych nawierzchniach jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe pozycje. Odcinki są bardzo interesujące, trudne, techniczne, takie jak lubię, dlatego liczę na dobry wynik w tej imprezie.
W Rajdzie Lotos Baltic Cup startujemy tradycyjnie naszym Mitsubishi Lancerem Evo IX w barwach dotychczasowych sponsorów, firm: Hydroland, Igloo, Imex, AQQ oraz nowego, który wspiera nasze starty od Rajdu Subaru - Getin Bank.


Piotr Maciejewski
(Citroen C2 R2): Jesteśmy już po zapoznaniu. Bardzo podoba mi się trasa, która w porównaniu do Rajdu Polski jest wolniejsza, bardziej kręta i na pierwszy rzut oka ogólnie ciekawsza. Troszeczkę martwię się o to, w jakiej kondycji będą oesy po dwóch, trzech przejazdach, ponieważ jedziemy po cztero napędówkach, które z pewnością wykopią głębokie koleiny. Jeżeli prognoza pogody się sprawdzi, to na trasie będzie deszczowo, czyli potwornie ślisko. W takich warunkach będziemy zmagać się nie tylko z konkurentami, ale przede wszystkim z trasą - będziemy na każdym kilometrze walczyć o utrzymanie się na drodze. Zapowiada się zatem ciekawa rywalizacja, której wyników raczej nie da się przewidzieć. Ale o to w tym sporcie chodzi - wygra ten, kto popełni najmniej błędów i na to zasłuży! Do zobaczenia na trasie!

Piotr Kowalski
(pilot Maciejewskiego): Pierwsza połowa sezonu poszła po naszej myśli. Mamy sporą przewagę punktową, która mam nadzieję jest na tyle duża, że na koniec roku będziemy najszybszą załogą w klasie A6 oraz Citroen Teams’ Challenge. Przed nami trudne rajdy, w których kluczową rolę może odegrać przygotowanie sprzętu. Chłopcy z naszego serwisu spisują się na medal, bowiem na każdych zawodach nasza C2’ka jest w świetnej kondycji. Obaj z Misiem zdajemy sobie sprawę, że mechanicy wkładają mnóstwo serca w naszego Citroena. Chłopaki! Bardzo Wam za to wszystko dziękujemy !

Tomek Kuchar
(Subaru Impreza N12): To wyjątkowy rajd, ponieważ po raz pierwszy jest zaliczany do punktacji RSMP. Poza tym niesamowicie trudne techniczne odcinki, bardzo chytre i nieprzewidywalne sekcje zakrętów, zmieniające się tempo powodują, że będzie ciężka walka od pierwszego do ostatniego odcinka. Do tego wszystkiego padający deszcz i tworzące się błoto może stać się prawdziwym koszmarem, ale przecież wszyscy będziemy mieli podobne warunki, poza tym nikt nie obiecywał, że będzie lekko :-) Mam nadzieję, że samochód będzie się spisywał bez problemów, a zapasowy silnik, który ma już przejechane kilka imprez, wytrzyma trudy rajdu (niestety ze względu na brak czasu, właściwy silnik rozłożony po Rajdzie Subaru nie został jeszcze przygotowany). W 2003 roku wygrałem tutaj rundę Pucharu PZM i mam nadzieję, że i tym razem Kaszuby będą dla nas szczęśliwe.

Paweł Dytko
(Mitsubishi Lancer Evo IX): Cieszę się, że po naszym wypadku w Łapnowie udało się przywrócić naszą rajdówkę do pełnej gotowości, za co chciałbym podziękować moim mechanikom, którzy w tak krótkim czasie odbudowali mocno rozbitego Lancera po Rajdzie Subaru. Niestety nie udało nam się już przeprowadzić treningów po szutrze i wsiądę za kierownicę dopiero na piątkowym prologu. Jestem po raz pierwszy na kaszubskich szutrach, nigdy wcześniej tu nie jechałem i jak na razie, pomimo wcześniej zasłyszanych opinii, trasy nie są tak fantastyczne jak na Mazurach. Największy problem jest wtedy, gdy pada deszcz tak jak w trakcie zapoznania. Wtedy jeździmy po błotnej mazi w głębokich koleinach, co nie jest największą przyjemnością. Mam nadzieję, że pogoda dopisze, trasy przeschną i będziemy mogli ścigać się w bardziej atrakcyjnych warunkach, bo jednak szutry to moja ulubiona nawierzchnia. Po ostatnich, pechowych rajdach każde miejsce na mecie dla nas będzie satysfakcjonujące, chociaż dobrze byłoby przywieźć wreszcie jakieś punkty.

Zbigniew Gabryś
(Mitsubishi Lancer Evo IX): Jesteśmy nastawieni bardzo bojowo. Pokazaliśmy podczas Rajdu Polski, że na szutrach radzimy sobie nieźle i możemy walczyć o wysokie miejsca w stawce. Przeprowadziliśmy testy po luźnej nawierzchni, teraz zapoznajemy się z trasą rajdu. Kilku naszych konkurentów startowało w Rajdzie Kaszub wcześniej. Dla mnie to pierwszy występ na tych szutrach, dopiero poznajemy ich specyfikę. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się pokazać z dobrej strony i powalczyć o jak najwyższe miejsca na koniec rajdu. Pojedziemy Lancerem EVO IX w barwach naszego sponsora - firmy TEDEX, której dziękujemy za możliwość udziału w rajdzie.

Artur Natkaniec (pilot Gabrysia): Po raz pierwszy w życiu startuję na tych odcinkach, nigdy nawet nie byłem tutaj jako kibic. Po pierwszym dniu zapoznania wiem, że oesy są piękne, jednak naprawdę bardzo trudne. Po doświadczeniach podczas Rajdu Polski wierzę, że jesteśmy w stanie pojechać tu po dobre miejsce.

Grzegorz Grzyb (Suzuki Swift S1600): Ubolewamy nad tym, że poza naszą Suzuki na liście zgłoszeń nie widnieje żadna inna załoga startująca w kategorii S 1600. Oczywiście będziemy próbowali nawiązać walkę z samochodami klasy N-4, ale wiemy, że będzie to tym razem niezwykle trudne ze względu na fakt, że nasz samochód dysponuje napędem na tylko jedną oś, co na tego rodzaju nawierzchni ma kolosalne znaczenie. OS-y są bardzo fajne, ale wyrażam obawę, że po dwu czy trzykrotnym przejeździe mogą wyglądać nie najlepiej - twierdzi kierowca Suzuki. Na dodatek os-y pokryte są drobnymi kamyczkami co powoduje, że nasz samochód nie może się rozpędzać tak szybko jakbyśmy tego chcieli. Wszystko to powoduje, że nasze nastroje przed rajdem nie są tak optymistyczne jak przed rajdami asfaltowymi.

Marcin Bełtowski (Subaru Impreza N12): Ostatnie kilka dni spędziliśmy na krótkich testach, które były konieczne po kolejnym przestawieniu samochodu na szutry. Nawierzchnia na której będziemy się ścigać na Kaszubach zdecydowanie różni się od luźnych mazurskich odcinków. Te w okolicach Gdańska są zdecydowanie twardsze i wydaje się, że auta nie będą aż tak grzęzły w piasku i jest nadzieja, że nie będziemy jechać w takich tumanach kurzu, jak na Rajdzie Polski. Oesy Rajdu Lotosu są dla mnie zupełnie nowe, wcześniej nie miałem okazji startować w tych okolicach. Na podstawie wstępnego rekonesansu, mogę sądzić, że tu powinno mi się jechać lepiej niż w okolicach Mikołajek. Ja zdecydowanie wolę asfalty, więc na ubitych i twardych szutrach, powinno być nieźle.

Paweł Drahan (pilot Bełtowskiego): Kaszuby to dla nas zupełna nowość, dlatego będziemy musieli skupić się na zrobieniu dokładnego opisu. Porządne zapoznanie z trasą to podstawa do późniejszej szybkiej jazdy na odcinkach. Jeśli będziemy mieli pewność, że w notatkach uwzględniliśmy wszystkie pułapki na trasie i nanieśliśmy wszystkie potrzebne uwagi, to będziemy mogli naprawdę skupić się na tym, żeby jechać na pełnych obrotach. Po Rajdzie Subaru mamy jeszcze mnóstwo energii, a ostatnie testy utwierdzają nas w przekonaniu, że mamy dobrze przygotowane auto.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd Lotos - wypowiedzi przed startem

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit