Rajdy  »  Rajd Faraonów: Powtórka z rozrywki, trudny etap Sonika

Rajd Faraonów: Powtórka z rozrywki, trudny etap Sonika

2015-05-15 - P. Krupka     Tagi: Sonik, Rajd Faraonów
W piątek zawodnicy startujący w Rajdzie Faraonów mieli do pokonania ten sam, 340-kilometrowy odcinek specjalny, co dwa dni temu. Jak się okazało znajomość trasy wcale nie ułatwiła wykonania zadania. Rafał Sonik miał spore problemy z amortyzatorem skrętu, zaliczył niegroźną wywrotkę i z trudem dotarł do mety, osiągając drugi czas w stawce quadowców.
Przed startem do piątkowego odcinka do zespołu Rafała Sonika dotarła informacja, że sędziowie oddali czas niektórym motocyklistom oraz Mohamedowi Abu-Issie, za źle oznakowany waypoint, którego dzień wcześniej kilka minut szukali na trasie. Z tego powodu Katarczyk został zwycięzcą etapu i wyszedł na prowadzenie, co oznaczało, że obrońca Pucharu Świata musi w czwartym dniu walki zaatakować od pierwszych kilometrów.

- Wszystkim zawodnikom czołówki wydawało się, że będziemy mogli jechać znacznie szybciej. Z tego powodu, na z pozoru łatwiejszych fragmentach trasy, nasza czujność była uśpiona. Z kolei tam, gdzie było trudno, plątanina śladów była tak ogromna, że nawigacja była jeszcze bardziej skomplikowana niż w środę - relacjonował „SuperSonik”.
Po dwóch niewielkich, ale frustrujących błędach nawigacyjnych Sonik zaczął mieć problemy techniczne. - Zepsuł się amortyzator skrętu, który spełnia w quadzie podobną rolę, jak wspomaganie kierownicy w samochodzie. Bez niego, cały ciężar pokonywania nierówności oraz wydm spada na ramiona. Jazda w związku z tym była dziś wprost wykańczająca - mówił na mecie zmęczony quadowiec.

Awaria miała również poważniejsze konsekwencje. Brak amortyzatora, przy przejeździe przez jedną z wydm spowodował wywrotkę. Na całe szczęście ani zawodnikowi, ani quadowi nic się nie stało. Sonik musiał jednak poświęcić kilka minut na podniesienie pojazdu, co okazało się niełatwe. - Musiałem przesunąć boczne koła nieco w dół, by potem móc postawić Raptora. Było z tym trochę siłowania - mówił z uśmiechem zawodnik, który mimo trudności uzyskał drugi czas etapu i pozostaje wiceliderem zmagań.

- Trudno już będzie odwrócić losy tej rywalizacji, ale w cross-country jedziemy do samego końca, bo znamy przypadki, w których sytuacja zmieniała się na ostatnich kilometrach zmagań - zakończył Rafał Sonik przed ostatnim dniem walki w Rajdzie Faraonów.

Starty Rafała Sonika wspiera PKN ORLEN.

Wyniki IV etapu:
1. Mohamed Abu Issa (QAT) 4:36.11
2. Rafał Sonik (POL) + 7.40
3. Antoine Lecomte (FRA) + 1:15.06
Klasyfikacja rajdu:
1. Mohamed Abu-Issa (QAT) 15:57.58
2. Rafał Sonik (POL) + 11.45
3. Antoine Lecomte (FRA) + 4:00.07



źródło: inf. prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd Faraonów: Powtórka z rozrywki, trudny etap Sonika