
Rajd Dakar 2007 Orlen Team, Hołowczyc, Czachor, Dąbrowski
Dziś rano wystartował pierwszy etap Rajdu Dakar 2007
Pierwsze europejskie odcinki to tylko rozgrzewka przed prawdziwym ściganiem, więc proponujemy zapoznać się z tym co mieli do powiedzenia kierowcy w trakcie badania technicznego.
- "Przede wszystkim chcę być na mecie, a jak już na niej będę to
pojawi się również wynik. Ostatnio byłem cztery razy w pierwszej
piętnastce, teraz także będę walczył o jak najwyższą lokatę. Mam tutaj
blisko 250 rywali, a więc będzie się z kim ścigać. Dakar ma jak zwykle
swoich faworytów, ale zawsze pojawiają się także nowi, mocni
motocykliści. Jestem doświadczonym zawodnikiem i wiem, że trzeba
pojechać mądrze i przestrzegać reguł, które wyznacza Dakar" - powiedział
Jacek Czachor, kapitan Orlen Team.
Po kontuzji nie ma śladu, motocyklowo i fizycznie jestem przygotowany, a jedyny problem jest związany z brakiem w tym roku startów w mistrzostwach świata. Muszę jednak jeździć i jak najwięcej startować, a Dakar będzie bardzo dobrym sprawdzianem i przetarciem po przerwie. Nie będę ukrywał, że dla mnie lepiej iż trasa została nieco skrócona. Wyjątkowy twardziel jakim jest Jacek, wolałby z kolei, aby było inaczej" - dodał Marek Dabrowski.
- "Mając na myśli styl jazdy chciałbym osiągnąć taki poziom, żeby jechać na tyle wolno, aby było... szybko. Brzmi to pozornie nielogicznie, ale taki jest właśnie styl na Dakar. Jechać wolniej, ale notować dobre czasy. Nie wolno również przekraczać możliwości samochodu. A wynik „znajdzie się sam” , jeżeli nie będzie problemów technicznych, czy też dużych błędów natury nawigacyjnej. Już na pierwszym odcinku specjalnym w Portugalii mamy mieć dużo piachu i nie będzie to bynajmniej próba typu WRC. Dla mnie głównym celem na tych dwóch próbach jest poprawienie mojej pozycji startowej. W Maroku będzie się już kurzyło, a to rodzi kłopoty z wyprzedzaniem. Tam dobrze jest jechać już za jakimś szybkim zawodnikiem i mieć możliwość walki z czasem, a nie z kurzem poprzednika.
W Dakarze nie ma takich odcinków
specjalnych, których nie lubię. Na wydmach nie powinno być źle, a
najlepiej będę się czuł w końcówce rajdu, na wąskich, bardziej
rajdowych próbach, wokół których pojawiają się już nawet drzewa. Jeżeli
uda mi się wjechać do pierwszej dziesiątki to będę bardzo szczęśliwy" -
powiedział Krzysztof Hołowczyc
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.