Rajd Barum - będą kontrole na dojazdówkach

Wieloletni dyrektor Rajdu Barum - Miloslav Regner ostrzega przed wzmożonymi kontrolami drogowymi na Rajdze Barum. Tegoroczna edycja rajdu, podobnie jak Rajd Turcji, Ypres i Madery będzie rundą zarówna IRC jak i ME. Trasa uległa modyfikacji i różni się o 35% w stosunku do tej z 2006 roku. Shakedown odbędzie się na nowym odcinku w Komarovie.

Swój przyjazd zapowiedziała już cała europejska czołówka, z fabrycznymi ekipami Fiata i Peugeot na czele. Zwycięzca Rajdu Ypres - Luca Rosetti zapowiedział, że weźmie udział tylko w zapoznaniu z trasą. W fabrycznym Abarth’cie obok Navarry zasiądzie Anton Alen. Basso przyjedzie jedynie w roli konsultanta. Kresta będzie jednym z niewielu w czołówce, którzy za kierownicą Evo IX stawią czoła „hordzie” aut S2000.

"Bardzo duże zainteresowanie rajdem będzie wiązać się z problemami komunikacyjnymi w Zlinie i jego okolicach" mówi Regner. Także baza noclegowa jest już na wyczerpaniu.

„Organizatorzy będą ściśle współpracować z policją, aby zapobiec przekraczaniu prędkości na trasach dojazdowych do odcinków specjalnych. Spodziewamy się najazdu fanów rajdów z Polski i Węgier. Mamy w pamięci incydenty z przed kilku lat, gdy Polscy kibice jeździli z prędkościami daleko wykraczającymi poza dozwolony limit."

"Wspólnie z policją opracowaliśmy plan, który wszystkim pomoże sprawnie się przemieszczać. W lokalnych mediach będziemy informować o wszystkich ograniczeniach i utrudnieniach.”

Bilet wstępu na wszystkie odcinki będzie kosztował 170 koron (około 22zł). Regner poinformował, że nie należy oczekiwać startu Skody Fabii S2000 w roli "zerówki", na co liczyło wielu kibiców. Samochód ma być gotowy dopiero końcem roku. Spodziewany jest przyjazd ponad 15 samochodów S2000, jednak należy pamiętać, że po Rajdzie Madery plany niektórych kierowców mogą ulec modyfikacji.