Rajd Argentyny przygotowany na ekstremalną pogodę, kierowcy - nie

Zawodnicy obawiają się, że w trakcie Rajdu Argentyny pogoda spłata figla i warunki na trasie będą bardzo trudne. W tym roku rajd przeniesiono na ostatni weekend marca, czyli koniec argentyńskiego lata. Historia pokazała, że w tym okresie mogą wystąpić ekstremalne wahania pogody - od upałów do powodzi. Tymczasem już pod koniec 2007 roku FIA dokonała wyboru opon na poszczególne rundy MŚ. Podczas czwartej rundy mistrzostw, w użyciu będą szutrowe opony Pirelli Scorpion wykonane z twardej mieszanki. Sebastien Loeb obawia się, że jeśli będzie mokro i chłodno to ściganie na twardej mieszance będzie bardzo trudne.

"W porównaniu do Meksyku, sytuacja z oponami podczas Raju Argentyny będzie znacznie bardziej skomplikowana. W suchych i ciepłych warunkach twarda mieszanka spisała się doskonale, ale w Argentynie przeważnie jest mokro i chłodno. Jeśli będziemy musieli jechać na takich oponach to będzie problem". Podobne obawy ma menadżer zespołu Subaru, Paul Howart - "Pierwszy dnia nawierzchnia oesów będzie zniszczona, więc twarda mieszanka i tak nieźle się spisze. Jeśli będzie mokro przez resztę rajdu, to zrobi się nieciekawie. Zawody zmienią się w rajd przeprawowy".

Organizatorzy poczynili starania, aby zminimalizować ryzyko zaskoczenia przez pogodę. Kibice nie będą wpuszczani na tereny najbardziej zagrożone pożarami, a trasa rajdu omija obszar, gdzie istnieje największe ryzyko powodzi. Na wypadek długich i intensywnych opadów wybetonowano także cały teren parku serwisowego.