Rajdy » Mistrzostwa Świata WRC » Aktualności » Rajd Argentyny: Kuzaj i Baran przed kolejną eliminacją PWRC
Rajd Argentyny: Kuzaj i Baran przed kolejną eliminacją PWRC
2007-05-02 - Ł. Lach Tagi:
W piątek znad Lake San Roque Lake w Villa Carlos Paz wśród 23 kierowców punktujących w PWRC, w 27 Rajdzie Argentyny wystartuje również Subaru Poland Rally Team - Leszek Kuzaj i Jarek Baran.
- „Było to bardzo duże wyzwanie, bo musieliśmy odlecieć z Wrocławia praktycznie godzinę po planowanej mecie Rajdu Elmot na rynku w Świdnicy” - powiedział Leszek. „Najbardziej newralgiczne i kluczowe było połączenie do Frankfurtu, skąd startował samolot do Cordoby. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby rajd z jakiejkolwiek przyczyny się opóźnił. Pośpiech był konieczny, bowiem już w poniedziałek i wtorek mieliśmy zapoznanie z trasą, w środę shakedown z hopami i „water splashami” w Villa Garcia Cabalango. Wszystko to trochę nietypowe dla Mistrzostw Świata, ale w czwartek zawodnicy i samochody muszą się znaleźć 750 km dalej, tylko po to, aby w Buenos Aires na River Plate Estadio Monumental Stadium rozegrać superoes. Transport zorganizowany jest trzema samolotami, natomiast serwis i samochody mają przemieszczać się przy pomocy jakichś transporterów drogowych czy kolejowych. Jest to ogromne przedsięwzięcie logistyczne, tym bardziej, że w piątek rano starujemy już z Carlos Paz. Lubię ten rajd, nie tylko dlatego, że zajęliśmy tutaj drugie miejsce w klasyfikacji PWRC. Trudne, techniczne trasy, szybkie oesy przez sierrę i pampasy, zamieniające się w śliskie błoto podczas opadów, po wąskie, kręte i kamieniste w górach, stanowią duże wyzwanie nie tylko dla zawodników, ale także dla samochodów i serwisów”.
W piątek, podczas pierwszego etapu załogi rozegrają osiem odcinków specjalnych o łącznej długości 127 kilometrów. Pierwszy dzień rajdu zakończy liczący 2,4 km superoes na Estadio Cordoba.
- „Było to bardzo duże wyzwanie, bo musieliśmy odlecieć z Wrocławia praktycznie godzinę po planowanej mecie Rajdu Elmot na rynku w Świdnicy” - powiedział Leszek. „Najbardziej newralgiczne i kluczowe było połączenie do Frankfurtu, skąd startował samolot do Cordoby. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby rajd z jakiejkolwiek przyczyny się opóźnił. Pośpiech był konieczny, bowiem już w poniedziałek i wtorek mieliśmy zapoznanie z trasą, w środę shakedown z hopami i „water splashami” w Villa Garcia Cabalango. Wszystko to trochę nietypowe dla Mistrzostw Świata, ale w czwartek zawodnicy i samochody muszą się znaleźć 750 km dalej, tylko po to, aby w Buenos Aires na River Plate Estadio Monumental Stadium rozegrać superoes. Transport zorganizowany jest trzema samolotami, natomiast serwis i samochody mają przemieszczać się przy pomocy jakichś transporterów drogowych czy kolejowych. Jest to ogromne przedsięwzięcie logistyczne, tym bardziej, że w piątek rano starujemy już z Carlos Paz. Lubię ten rajd, nie tylko dlatego, że zajęliśmy tutaj drugie miejsce w klasyfikacji PWRC. Trudne, techniczne trasy, szybkie oesy przez sierrę i pampasy, zamieniające się w śliskie błoto podczas opadów, po wąskie, kręte i kamieniste w górach, stanowią duże wyzwanie nie tylko dla zawodników, ale także dla samochodów i serwisów”.
W piątek, podczas pierwszego etapu załogi rozegrają osiem odcinków specjalnych o łącznej długości 127 kilometrów. Pierwszy dzień rajdu zakończy liczący 2,4 km superoes na Estadio Cordoba.
źródło: SPRT
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Argentyny: Kuzaj i Baran przed kolejną eliminacją PWRC
Galerie zdjęć
Newsletter