
Rajd Akropolu - Leszek Kuzaj po superoesie...
2007-05-31 - Ł. Lach Tagi:
Bezpośrednio po honorowym starcie 54 BP Ultimate Acropolis Rally of Greece, załoga Subaru Poland Rally Team Leszek Kuzaj i Jarek Baran rozegrała 3,2-kilometrowy superoes Hippodrome 1 w Markopoulo. Krakowska załoga startując jako jedna z ostatnich w PWRC, wygrała z Cypryjczykiem Spyrosem Pavlidesem, zajmując ostatecznie 16 miejsce w klasyfikacji ze stratą 4,8 sek. do jej zwycięzcy Marka Higginsa.
„Superoesu prawie nigdy nie jedzie się na sto procent. Łatwo popełnić błąd, można bardzo dużo stracić, a niewiele zyskać, bo różnice są minimalne” - powiedział Leszek Kuzaj.
„Rajd Akropolu nigdy nie należał do łatwych. Startowałem już w Grecji i wiem, że to bardzo trudna impreza. Upał, zróżnicowane, bardzo dziurawe, z dużą ilością kamieni i poryte koleinami odcinki specjalne są bardzo trudne i wymagające dla samochodu i załogi - szczególnie grupy N. Ale najwięcej cierpią opony i zawieszenia. Bardzo łatwo coś urwać lub złapać kapcia.
W całym rajdzie jest dużo nowych odcinków, tylko jeden jest identyczny jak w ubiegłym roku. Podczas zapoznania mieliśmy zmienną pogodę. Pierwszego dnia mokro i błotniście i trochę zimno jak na Grecję. Oesy wyglądały nieźle, nie było zbyt dużo dziur i kamieni. Potem było już bardziej słonecznie i sucho, ale za to dziurawo, z dużą ilością kamieni. W czasie rajdu pogoda ma się poprawić, drogi powinny wyschnąć, ale w zacienionych częściach oesów może pozostać błoto. Już podczas shakedownu pod Kouvaras jeździliśmy w upale i kurzu”.
Na starcie 54 edycji Rajdu Akropolu stanęły 22 załogi punktujące w PWRC. Zabrakło tylko Oscara Svedlunda, który nie uwzględnił greckiej rundy w swoim kalendarzu.
W piątek kierowcy zaliczą siedem odcinków specjalnych rozgrywanych na północny-zachód od Aten, a dzień zakończy wizyta na hipodromie w Markopoulo.
„Superoesu prawie nigdy nie jedzie się na sto procent. Łatwo popełnić błąd, można bardzo dużo stracić, a niewiele zyskać, bo różnice są minimalne” - powiedział Leszek Kuzaj.
„Rajd Akropolu nigdy nie należał do łatwych. Startowałem już w Grecji i wiem, że to bardzo trudna impreza. Upał, zróżnicowane, bardzo dziurawe, z dużą ilością kamieni i poryte koleinami odcinki specjalne są bardzo trudne i wymagające dla samochodu i załogi - szczególnie grupy N. Ale najwięcej cierpią opony i zawieszenia. Bardzo łatwo coś urwać lub złapać kapcia.
W całym rajdzie jest dużo nowych odcinków, tylko jeden jest identyczny jak w ubiegłym roku. Podczas zapoznania mieliśmy zmienną pogodę. Pierwszego dnia mokro i błotniście i trochę zimno jak na Grecję. Oesy wyglądały nieźle, nie było zbyt dużo dziur i kamieni. Potem było już bardziej słonecznie i sucho, ale za to dziurawo, z dużą ilością kamieni. W czasie rajdu pogoda ma się poprawić, drogi powinny wyschnąć, ale w zacienionych częściach oesów może pozostać błoto. Już podczas shakedownu pod Kouvaras jeździliśmy w upale i kurzu”.
W piątek kierowcy zaliczą siedem odcinków specjalnych rozgrywanych na północny-zachód od Aten, a dzień zakończy wizyta na hipodromie w Markopoulo.
źródło: Subaru Poland Rally Team
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Akropolu - Leszek Kuzaj po superoesie...
Newsletter
Galerie zdjęć