Powroty gwiazd WRC na areny Mistrzostw Świata

Chris Atkinson, który ostatni raz pokazał się na trasach Rajdowych Mistrzostw Świata podczas Rajdu Irlandii 2009, nie jest pierwszym kierowcą powracającym do rywalizacji. Poniżej przedstawiamy pięć najbardziej spektakularnych powrotów rajdowych gwiazd.

Stig Blomqvist
Szwed z pewnością jest najstarszym kierowcą, który powrócił na trasy WRC. W 2002 roku wystartował w trzech rundach Mistrzostw Świata w barwach fabrycznego zespołu Skody. 56-letni wówczas kierowca wywalczył 15. miejsce w Rajdzie Szwedzkim oraz 17-te w Rajdzie Akropolu. Z powodu awarii silnika nie ukończył Rajdu Katalonii. Szwed rywalizował głównie z kierowcami, którzy mogli, jako nastolatkowie podziwiać go, gdy w 1984 roku zdobywał tytuł Mistrza Świata. Francois Delecour
Franzuz, który zakończył regularne starty w 2002, gdy bronił barw Mitsubishi, w tym roku popisał się dobrą formą na trasie Rajdu Monte Carlo. Jadąc dla zabawy Delecour w pierwszym starcie Fiestą wywalczył szóste miejsce w klasyfikacji generalnej imprezy. Podczas rajdu definitywnie zakończył karierę pilot Francuza - Dominique Savignoni, który na ostatnim odcinku specjalnym poprowadził rajdówkę. Marcus Gronholm
Fin zawsze zastanawiał się czy nie przeszedł zbyt szybko na rajdową emeryturę. W 2009 roku rajdowa pasja wzięła górę i Gronholma można było oglądać za kierownicą Subaru Imprezy WRC podczas Rajdu Portugalii. Do momentu konieczności wycofania się z rywalizacji znajdował się on na czwartym miejscu. Kibice mogli podziwiać też Fina na trasie Rajdu Szwecji 2010. Po problemach z elektryką Focusa WRC zakończył zmagania na 21. pozycji. Juha Kankkunen
Fin w rajdowych statystykach nadal jest jedynym kierowcą, któremu udało się wywalczyć tytuły Mistrza Świata wraz z trzema różnymi producentami. W 2010 roku Kankkunen postanowił wystartować w Rajdzie Finlandii. Po 70 kilometrach testowych w silnie obsadzonej rundzie WRC udało mu się wywalczyć ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, a na jednym z odcinków zanotował drugi czas. Colin McRae
Colin McRae rozstał się z arenami WRC w 2003 roku, gdy nie przedłużył kontraktu z Citroenem. W 2006 roku francuski zespół zgłosił się po Szkota, gdy Sebastien Loeb złamał rękę. Niestety nie dotarł on do mety Rajdu Turcji po awarii Xsary WRC. Rok wcześniej był blisko osiągnięcia rewelacyjnego wyniku dla Skody. Będąc na trzecim miejscu w Rajdzie Australii musiał wycofać się z powodu problemów z wymianą sprzęgła przed ostatnią pętlą rywalizacji.