Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Polacy na mecie Dakaru w Buenos Aires
Hołowczyc i Fortin na mecie w Buenos Aires

Polacy na mecie Dakaru w Buenos Aires

2009-01-19 - Ł. Lach     Tagi: Rajd Dakar
Dzisiaj nastąpiło oficjalne zakończenie Rajdu Dakar. Na podium ustawionym w centrum wystawowym La Rural w Buenos Aires po kolei wjeżdżali ci, którzy dotarli do mety tej wyczerpującej imprezy. Wśród nich byli zawodnicy ORLEN Team Krzysztof Hołowczyc, Jakub Przygoński i Jacek Czachor.

Ceremonia podium



Rajd Dakar w Ameryce Południowej miał liczyć prawie dziesięć tysięcy kilometrów  prowadzących po bezdrożach Argentyny i Chile. Etapy w drugiej części zawodów były  skracane, bo okazało się, że trudności są zbyt duże. Ale i tak wszyscy uznali tę  imprezę za jedną z najcięższych. Do mety dojechało 268 pojazdów z 500, które 3 stycznia stanęły na starcie. Ogromny sukces odniósł Krzysztof Hołowczyc. Ze stolicy Buenos Aires wyruszyło na trasę  195 samochodów osobowych. Do mety dotarło 89.
Polak marzył o pierwszej dziesiątce, a ukończył zawody na piątej pozycji. To najlepszy wynik w historii polskich samochodowych startów w Dakarze. Także Jakub Przygoński spisał się bardzo dobrze. Okazał się najlepszym debiutantem wśród motocyklistów, a w klasyfikacji generalnej zajął 11. miejsce. Jacek Czachor był 20.

Najwyżej spośród Polaków został sklasyfikowany Rafał Sonik, przedsiębiorca z Krakowa, kierowca quada, debiutant w Dakarze, który w tegorocznej edycji znalazł się na 3. miejscu w swojej kategorii. Dobrze spisał się także Krzysztof Jarmuż, który był 22. w klasyfikacji motocyklistów.

Rajd ukończyło 113 motocyklistów. W przyszłym roku Rajd Dakar może zostać przesunięty na koniec lutego. Organizatorzy rozważają ponowne rozegranie zawodów w Argentynie i Chile lub powrót do Afryki - ale do jej północno-wschodniej części.

Krzysztof Hołowczyc: "Czuję się świetnie. Po ciężkim rajdzie wreszcie mogłem się  wyspać. Za chwilę będziemy wjeżdżać na podium. Nastąpi ten moment, kiedy będziemy  oficjalnie się cieszyć. Moja radość z pewnością będzie trwała dłużej niż tylko na  podium. Niedługo wsiadam do samolotu, wieczorem odlatuję do Polski i następnego dnia zobaczę się z rodziną. O tym marzę".

Jakub Przygoński: "Jeśli rajd pozostanie w Ameryce Południowej, będę się  cieszyć, bo przeżyłem tu miłe chwile. Ale jeśli wróci do Afryki, również będę  zadowolony, bo przeżyję coś nowego. W Argentynie i Chile wiem, czego można się  spodziewać i gdzie trenować, żeby jechać jeszcze szybciej".

Jacek Czachor: "Chciałbym, żeby rajd wrócił do Afryki. Dakar powinien kończyć się w Dakarze, zgodnie z nazwą. To są zupełnie inne odczucia. Fajnie, że ludzie  stoją na autostradzie i machają, ale nawet nie mogę sobie przemyśleć tego, co  tutaj przeżyłem. Tutaj nie było tak wielkiej przygody. Na afrykańskim Dakarze gdy jadę, to  płakać mi się chce i jestem strasznie podekscytowany. Tutaj nie czułem takiej atmosfery jak w Afryce".


ORLEN Team na mecie




źródło: ORLEN Team

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Polacy na mecie Dakaru w Buenos Aires