Pirelli pozostaje optymistą

Pomimo rozgrywających się w ciągu ostatnich dni dramatów w Rajdowych Mistrzostwach Świata, Paul Hembery, szef działu sportu w firmie Pirelli, apeluje o spokój i rozsądek. Jego zdaniem

Włoski koncern, jako wyłączny dostawca ogumienia do RMŚ, zainwestował w rajdy 10 milionów funtów.  Pirelli stanowi nieodłączną część spektaklu jakim jest WRC. W przyszłym roku będzie wystawiać kilka Mitsubishi Evo X dla zwycięzców programu Pirelli Star Driver.

Hembery uważa, że RMŚ przechodzą nieuniknioną reformację w imię lepszej przyszłości, co potwierdzają poważne inwestycje Pirelli.

"Rajdowa Mistrzostwa Świata przechodzą teraz transformacje. Od 2010 r. będzie obowiązywał nowy regulamin. Jestem już bardzo podekscytowany tym sezonem. Póki co czeka nas trudny rok 2009, i to w skali globalnej".

"Jednak dalsza przyszłość zapowiada się emocjonująco. Następni producenci planują zbudować samochody według nowej formuły. Jestem przekonany, że takie konstrukcje stworzy Fiat, Volkswagen i Peugeot, a Citroen i Ford już nad tym pracują".

"To nie jest tak, że będzie tylko gorzej . Czeka nas wspaniały okres, gdzie koszty udziału w mistrzostwach będzie znacznie bardziej zoptymalizowane. Rajd WRC kosztują producentów tylko dziesiątą część tego co Formuła 1. Siłą rajdów będą teraz koszty oraz nowy globalny promotor".

"To nie tylko takie moje czcze gadanie. Bez wątpienia brak Subaru to wielka strata dla tego sportu, ale musimy patrzeć w przyszłość. Nie brakuje ludzi, którzy najchętniej już by postawili krzyżyk na WRC, ale nie znajdą tego sportu od środka".

"Musimy podejść z rozsądkiem do nadchodzącego sezonu i wykorzystać go jako okres przygotowań do 2010 r. Wierzcie mi, WRC zmierza we właściwym kierunku, przy zaangażowaniu odpowiednich producentów, a z właściwymi ludźmi stojącymi za wszystkim".