
Pierwsze zwycięstwo Byśkiniewicza w klasie 6
2013-05-28 - P. Krupka Tagi: Rajd Wisły, RSMP, Byśkiniewicz
Dziennikarska załoga TVN Turbo jadąca Fordem Fiesta R2 wygrała klasę 6 w 59. Rajdzie Wisły, rozegranym w miniony weekend (24-26 maja) na terenie województwa śląskiego. Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski pewnie zwyciężyli w klasyfikacji pierwszego etapu i kontrolowali sytuację podczas drugiego dnia rajdu. Dla reportera „Raportu Turbo” i producenta programu „Auto-Sport” był to debiut w tej imprezie w randze Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Łukasz Byśkiniewicz: "Zwycięstwo w tak trudnym rajdzie smakuje naprawdę wyjątkowo - jesteśmy z siebie dumni tym bardziej, że wielu doświadczonym załogom nie udało się osiągnąć mety. Cieszy nas fakt, że pokonaliśmy wszystkie ekipy w pucharowych Fiestach - wprawdzie my jedziemy w klasie 6, ale takim samym autem."
"Warunki zmieniały się co sto metrów, praktycznie nie było dwóch identycznych zakrętów, do tego jeszcze dochodziła ruletka oponiarska - to było wielkie wyzwanie, któremu szczęśliwie podołaliśmy. Drugiego dnia zaliczyliśmy jedną wycieczkę poza drogę, ścinając parę drzewek, jednak okazało się, że nasz Ford Fiesta ma chyba pancerny przód - uszkodziliśmy tylko chłodnicę, i to nie na tyle, by nie dowieźć wyniku mimo nieco przegrzewającego się silnika."
W roku 2013 partnerami naszej załogi są: NOVOL, Saint-Gobain Sekurit, Rzetelna Firma, Pirelli Polska. Wsparcie medialne zapewnia TVN Turbo wraz z pozostałymi kanałami grupy TVN.
Maciej Wisławski: "Myślę, że przyczyną faktu, że rajd ukończyła mniej niż połowa załóg, jest jego ogromna skala trudności. Impreza całkowicie różniła się od beskidzkich klasyków sprzed lat - od czasu ich rozgrywania powstało tam dużo nowych osiedli, wioski się rozbudowały, pojawiło się wiele nowych dróg dojazdowych: w przeważającej większości wąskich i krętych, z urozmaiconymi kątami zakrętów. Sam ich opis nastręczał ogromnych trudności, poza tym swoje dołożyła pogoda - miejscami padał deszcz, na cięciach było ponanoszone dużo błota, więc łatwo było wypaść. Tym bardziej cieszę się, że byliśmy wśród tych załóg, które popełniły najmniej błędów - Łukasz dobrze dobierał tempo i na pewno wiele się w ten weekend nauczył."
"Uderzyliśmy w drzewa znaczkiem, najbardziej centralnie, jak się tylko dało - auto wisiało, byłem przekonany, że nie pojedziemy dalej. Na szczęście okazało się, że ścinając mniejsze drzewa wytraciliśmy nieco prędkość, przez co uderzenie w ostatnie - najgrubsze - nie było aż tak brzemienne w skutkach. Dziękujemy kibicom, którzy wypchnęli nas na drogę - dzięki nim udało się nam dobrze zapunktować w tym wybitnie trudnym rajdzie."
"Warunki zmieniały się co sto metrów, praktycznie nie było dwóch identycznych zakrętów, do tego jeszcze dochodziła ruletka oponiarska - to było wielkie wyzwanie, któremu szczęśliwie podołaliśmy. Drugiego dnia zaliczyliśmy jedną wycieczkę poza drogę, ścinając parę drzewek, jednak okazało się, że nasz Ford Fiesta ma chyba pancerny przód - uszkodziliśmy tylko chłodnicę, i to nie na tyle, by nie dowieźć wyniku mimo nieco przegrzewającego się silnika."
Maciej Wisławski: "Myślę, że przyczyną faktu, że rajd ukończyła mniej niż połowa załóg, jest jego ogromna skala trudności. Impreza całkowicie różniła się od beskidzkich klasyków sprzed lat - od czasu ich rozgrywania powstało tam dużo nowych osiedli, wioski się rozbudowały, pojawiło się wiele nowych dróg dojazdowych: w przeważającej większości wąskich i krętych, z urozmaiconymi kątami zakrętów. Sam ich opis nastręczał ogromnych trudności, poza tym swoje dołożyła pogoda - miejscami padał deszcz, na cięciach było ponanoszone dużo błota, więc łatwo było wypaść. Tym bardziej cieszę się, że byliśmy wśród tych załóg, które popełniły najmniej błędów - Łukasz dobrze dobierał tempo i na pewno wiele się w ten weekend nauczył."
"Uderzyliśmy w drzewa znaczkiem, najbardziej centralnie, jak się tylko dało - auto wisiało, byłem przekonany, że nie pojedziemy dalej. Na szczęście okazało się, że ścinając mniejsze drzewa wytraciliśmy nieco prędkość, przez co uderzenie w ostatnie - najgrubsze - nie było aż tak brzemienne w skutkach. Dziękujemy kibicom, którzy wypchnęli nas na drogę - dzięki nim udało się nam dobrze zapunktować w tym wybitnie trudnym rajdzie."
źródło: inf. prasowa, fot. facebook
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Pierwsze zwycięstwo Byśkiniewicza w klasie 6
Podobne: Pierwsze zwycięstwo Byśkiniewicza w klasie 6




Podobne galerie: Pierwsze zwycięstwo Byśkiniewicza w klasie 6



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć