
Paweł Dytko zaliczył 300 kilometrów w Skandynawii
2008-01-16 - Ł. Lach Tagi:
300 kilometrów po śniegu i lodzie w trudnych, skandynawskich warunkach - to trening Pawła Dytko przed pierwszą eliminacją Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajdem Magurskim, w którym wystartuje Mitsubishi Lancerem Evo VIII.
Nyski zespół po raz kolejny zawitał w słynnej szkole zimowej jazdy rajdowej Jona Hauglanda w Norwegii. Swoje umiejętności szlifowali tam kierowcy nie tylko z polskiej ale i z europejskiej czołówki. „Już kilkukrotnie wcześniej byłem w szkole Hauglanda, ostatni raz w 2002 roku i niestety przez te 6 lat nazbierało się kilka błędów w mojej technice jazdy. Teraz wspólnie z Johnem ćwiczyłem głównie optymalny tor jazdy a także precyzyjne operowanie lewą nogą” powiedział Paweł Dytko. „Te kilkaset kilometrów jakie pokonaliśmy tutaj na śniegu i lodzie, na zamarzniętym jeziorze i krętych leśnych odcinkach, to dla mnie ogromne doświadczenie. Choć mieliśmy możliwość jazdy na długim, szwedzkim kolcu, ograniczyliśmy do krótkiego - czyli takiego, jaki będzie można wykorzystać w RSMP”.
„Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu i mam nadzieję, że ta nauka zaprocentuje w Rajdzie Magurskim a także w całym sezonie. Teraz pozostaje liczyć na prawdziwą zimę w Gorlicach i wierzyć, iż pogoda nie spłata jakiegoś psikusa…”
W ubiegłym roku, właśnie podczas Rajdu Magurskiego, Paweł Dytko zaliczał powrotów do RSMP. Przegrywając tylko z Tomaszem Kucharem sprawił wtedy dużą niespodziankę.
Nyski zespół po raz kolejny zawitał w słynnej szkole zimowej jazdy rajdowej Jona Hauglanda w Norwegii. Swoje umiejętności szlifowali tam kierowcy nie tylko z polskiej ale i z europejskiej czołówki. „Już kilkukrotnie wcześniej byłem w szkole Hauglanda, ostatni raz w 2002 roku i niestety przez te 6 lat nazbierało się kilka błędów w mojej technice jazdy. Teraz wspólnie z Johnem ćwiczyłem głównie optymalny tor jazdy a także precyzyjne operowanie lewą nogą” powiedział Paweł Dytko. „Te kilkaset kilometrów jakie pokonaliśmy tutaj na śniegu i lodzie, na zamarzniętym jeziorze i krętych leśnych odcinkach, to dla mnie ogromne doświadczenie. Choć mieliśmy możliwość jazdy na długim, szwedzkim kolcu, ograniczyliśmy do krótkiego - czyli takiego, jaki będzie można wykorzystać w RSMP”.
W ubiegłym roku, właśnie podczas Rajdu Magurskiego, Paweł Dytko zaliczał powrotów do RSMP. Przegrywając tylko z Tomaszem Kucharem sprawił wtedy dużą niespodziankę.
źródło: team.dytko.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Paweł Dytko zaliczył 300 kilometrów w Skandynawii
Newsletter
Galerie zdjęć