Panowie, bierzcie przykład z Molly!

Parafrazując słynne hasło, teraz będzie o "pięknych samochodach i szybkich kobietach". Nawet nie tyle o samochodach, co o jednej kobiecie - i pięknej i szybkiej 21-latce z Australii - Molly Taylor.

Dzięki samozaparciu, ciężkiej pracy i silnej pracy Molly powoli pnie się na szczeblach rajdowej kariery. Jej największym marzeniem, tak jak każdego kierowcy rajdowego, są starty w mistrzostwach świata. Póki co, Molly może się pochwalić zwycięstwem w niecodziennym rajdzie organizowanym w Canberra. W wieku 19-lat wygrała Rally de Femmes, w którym ścigają się tylko kobiety.

W 2007 ścigała się już na szczeblu krajowym. Zaliczając sześć rundy Australian Rally Championship za kierownicą Mitsubishi Mirage na koniec sezonu wygrała swoją klasę. Ponownie zaliczyła Rally de Femmes, tym razem zdobywając pierwsze doświadczenie w czteronapędówce za kierownicą Toyoty Corolli. W najbliższy weekend zrealizuje kolejny mały cel stając na starcie europejskiego rajdu. Wybór padł na przedostatnią rundę mistrzostw Wielkiej Brytanii, Trackrod Rally Yorkshire. Rajdówką będzie wypożyczone Suzuki Swift klasyfikowane w pucharze Suzuki Swift Sport Cup.

"Zasuwała na trzy zmiany żeby zebrać budżet na ten start w Europie" - opowiada Coral Taylor, która zaszczepiła w córce rajdowego bakcyla. Na co dzień Coral pilotuje Neal'a Bates'a, trzykrotnego mistrza Australii.

"Jej dzień zaczynał się o 4:45. Szła na poranną zmianę w lokalnym klubie fitness, później zaliczała dniówkę na etacie, a wieczorem znowu wracała do klubu. W trakcie weekendów dorabia w rodzinnym interesie jako instruktor w szkole nauki rajdowej jazdy. Przerwy wykorzystuje na przygotowanie samochodu do rajdów",  dodaje Coral Taylor.Kto chce taką żonę? Ręka w górę!