Ogier myślał o domowej wygranej dla VW, a nie o tytule

Sebastien Ogier zapomniał na jeden rajd o zbliżaniu się do kolejnego tytułu mistrza świata kierowców - zamiast tego skoncentrował się na tym, by Volkswagen mógł w końcu odnieść zwycięstwo w domowej rundzie - Rajdzie Niemiec. Poprzednie dwa lata były pod tym względem nieudane. Tym razem wszystko poszło jednak dobrze, a Volkswagen zajął wszystkie trzy pozycje na podium.

"To był perfekcyjny rajd, a naszym celem było sięgnięcie wreszcie po domowe zwycięstwo dla mojego zespołu. Jestem dumny z tego, że udało mi się to osiągnąć. Jestem teraz bardzo blisko trzeciego tytułu i to fantastyczne, ale w ten weekend interes zespołu był ważniejszy od mojego” - powiedział na mecie francuski zawodnik. Tym razem nie udało się wygrać ostatniego odcinka - Power Stage. Wcześniej Ogier wygrywał wszystkie te próby od Monte Carlo. „Chciałem po prostu dojechać do mety. Ryzykowanie tego świetnego kompletu na podium byłoby głupie. Bardzo chciałem sięgnąć po ten wynik dla ekipy.”

„Dla zespołu głównym celem jest oczywiście mistrzostwo w kategorii kierowców i producentów, ale kolejnym ważnym celem było właśnie zwycięstwo w Niemczech. Obiecaliśmy to prezesowi pod koniec ubiegłego roku i dotrzymaliśmy słowa.”  - zakończył Ogier.