Mistrzostwa Europy 1995
Od początku sezonu głównym faworytem mistrzostw był Enrico Bertone. Jeżdżący w czeskim zespole Włoch nie rozpoczął jednak zbyt obiecująco - dopiero szóste miejsce w hiszpańskim El Corte Ingles było sporym rozczarowaniem. Później nadeszła jednak seria zwycięstw w rajdach Złotych Piasków, Polski i Deutschland. Awaria turbosprężarki w belgijskim Ypres nie miała właściwie znaczenia dla przebiegu mistrzostw. Był to najbardziej udany sezon w karierze Enrico Bertone. Właściwie już w połowie sezonu mógł się cieszyć z tytułu mistrza Europy. Jednocześnie sześć zwycięstw w mistrzostwach Czech pozwoliło mu zdobyć tytuł mistrzowski także u naszych południowych sąsiadów. Doświadczony Włoch był poza zasięgiem wszystkich kierowców rywalizujących w mistrzostwach Europy 1995.
Po dwuletniej przerwie w mistrzostwach Europy znowu pojawiła się polska załoga. Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski w swoim pierwszym sezonie zagranicznych startów wywalczyli tytuł wicemistrzów Europy. Hołowczyc rozpoczął sezon w barwach zespołu Toyota Castrol. Nieporozumienia między sponsorami i kierowcą doprowadziły jednak do zerwania umowy i powstania nowego zespołu Stomil Olsztyn-Mobil1 Rally Team.
Pierwszym startem nowego teamu był Rajd Polski i od razu zaczęło się od sukcesu. Choć wszyscy liczyli raczej na bardziej doświadczonego Pawła Przybylskiego (Ford Escort RS Cosworth) to właśnie Hołowczyc rywalizował z Bertone na trasach Dolnego Śląska. Drugie miejsce olsztyńskiego kierowcy zachęciło sponsorów do startu w kolejnej eliminacji mistrzostw Europy - Rajdzie Deutschland. W Niemczech znowu wygrał Bertone, ale Hołowczyc uplasował się na trzecim miejscu pokonując wielu doświadczonych niemieckich kierowców. Potem był Rajd Hunsrueck, na którym było jeszcze lepiej - w początkowej fazie imprezy Hołek wygrywał z wielokrotnym mistrzem Niemiec Dieterem Deppingiem, a ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji. Pozwoliło mu to znaleźć się w ścisłej czołówce klasyfikacji mistrzostw Europy. Niemieccy dziennikarze nie chcieli uwierzyć, że ten nikomu nieznany Polak w tym roku po raz pierwszy wsiadł do prawdziwego A-grupowego samochodu! Sponsorzy znowu potrząsnęli sakiewką i polska ekipa wyruszyła na francuski Rajd Mont Blanc. Wyprawa zakończyła się kolejnym sukcesem! Hołek był przez cały rajd szybszy od doświadczonego Holendra Erwina Doctora, dopiero urwane koło zepchnęło go na drugie miejsce. To jednak oznaczało kolejne 150 punktów i umocnienie się na pozycji wicelidera mistrzostw Europy. Następny w kolejności był długi i niezwykle trudny Rajd Antibes rozgrywany częściowo na odcinkach specjalnych Rajdu Monte Carlo. Główny faworyt rajdu nie zawiódł - były mistrz Europy Pierre-Cesar Baroni utrzymywał swoją Lancię na prowadzeniu od startu do mety. Ale na drugim miejscu finiszowała znowu Toyota Celica w barwach Stomilu i Mobil! Holender Erwin Doctor był tym razem dopiero czwarty. Tytuł wicemistrza Europy był już właściwie pewny, ale polska załoga postanowiła jeszcze wystartować w austriackim Sempericie. Groźne dachowanie już na początku imprezy pozwoliło jedynie na szóste miejsce w rajdzie, ale to nie było ważne. Liczyło się tylko to, że Krzysztof Hołowczyc nawiązał do tradycji Sobiesława Zasady i Mariana Bublewicza i zdobył tytuł rajdowego wicemistrza Europy.
Pomimo niewielkiego doświadczenia w zagranicznych rajdach Krzysztof Hołowczyc pokazał, że jest bardzo mądrze jeżdżącym kierowcą. Po raz pierwszy w karierze startował tak mocnym samochodem jak Toyota Celica Turbo 4WD, po raz pierwszy w karierze startował w cyklu mistrzostw Europy, nie znał ani tras ani specyfiki europejskich rajdów, a jednak odniósł wielki sukces. Olsztynianin pokazał coś, co cechuje dobrego kierowcę - umiejętność jazdy na opis, a nie na pamięć jak jeździ większość kierowców w Polsce. Najlepiej wyraził to sam kierowca po zakończeniu Rajdu Deutschland:
"Dla mnie to trzecie miejsce jest podwójnym sukcesem, bo na tak trudnym rajdzie, jadąc jedynie według informacji pilota, zostawiliśmy za plecami wszystkich Niemców. To przecież czołówka tego kraju, kierowcy, którzy jadą tutaj dziesiąty raz. Okazało się, że potrafimy bardzo szybko jechać tylko według opisu, a nie tak jak w kraju, gdzie trasy znamy na pamięć."
Pilot Maciej Wisławski dodał:
"Przejechaliśmy trasę dwukrotnie, pierwszy raz opisując ją, drugi sprawdzając. Rzeczywiście ten rajd i miejsce, jakie na nim zajęliśmy jest efektem wspólnej pracy. Daje mi to dużą satysfakcję, radość z wyniku dużo większą niż z sukcesów w kraju, gdzie kierowcy znają trasy na pamięć i pilot jest trochę jak balast. Tu wiem, że moja praca była bardzo ważna i sukces jest wspólny."
- Enrico Bertone - droga do tytułu
- Rajd El Corte Ingles (Hiszpania, współczynnik 20) - VI miejsce
- Rajd Złotych Piasków (Bułgaria, wsp. 20) - I
- Rajd Polski (Polska, wsp. 20) - I
- Rajd Ypres (Belgia, wsp. 20) - awaria turbosprężarki
- Rajd Deutschland (Niemcy, wsp. 20) - I
- Rajd Principe de Asturias (Hiszpania, wsp. 10) - II
- Rajd Bohemia (Czechy, wsp. 5) - I
- Rajd Barum (Czechy, wsp. 5) - I
- Krzysztof Hołowczyc - droga do wicemistrzostwa Europy
- Rajd Polski (Polska, wsp. 20) - II miejsce
- Rajd Karkonoski (Polska, wsp. 2) - II
- Rajd Deutschland (Niemcy, wsp. 20) - III
- Rajd Hunsrueck (Niemcy, wsp. 10) - II
- Rajd Mont Blanc (Francja, wsp. 10) - II
- Rajd Antibes (Francja, wsp. 20) - II
- Rajd Semperit (Austria, wsp. 10) - VI
www.rallymadness.prv.pl
Klasyfikacja końcowa ME 1995 | |||
---|---|---|---|
1 | Enrico Bertone | Toyota Celica Turbo4WD | 1670 pkt |
2 | Krzysztof Hołowczyc | Toyota Celica Turbo4WD | 1230 |
3 | Piero Liatti | Subaru Impreza 555 | 735 |
4 | Georgi Petrov | Ford Escort RS Cosworth | 715 |
5 | Bert de Jong | Ford Escort RS Cosworth | 655 |
6 | Erwin Doctor | Ford Escort RS Cosworth | 595 |
7 | Leonidas Kirkos | Ford Escort RS Cosworth | 575 |
= | Gianfranco Cunico | Ford Escort RS Cosworth | 575 |
9 | Renaud Verreydt | Toyota Celica GT-Four | 560 |
10 | Dieter Depping | Ford Escort RS Cosworth | 540 |
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.