
Mikko Hirvonen o swoich wrażeniach po Meksyku
"Szutrowe testy przed Rajdem Meksyku wypadły dobrze. W sumie w tym rajdzie nie było niczego nowego, ale był on ważny z tego względu żeby znowu wyczuć szutrową nawierzchnię. Muszę powiedzieć, że po dwóch śnieżnych rajdach w Szwecji i Norwegi nie mogłem się odnaleźć, jazda tam tak bardzo różni sie od luźnej nawierzchni.
Ucieszyłem się, gdy nie mieliśmy żadnych PR'owych obowiązków przed rajdem, przez co miałem trochę czasu aby odpocząć w domu.
Meksyk nie był łatwy. Wszystko było w porządku do momentu mojego obrócenia się na drugim etapie. Muszę przyznać, że mieliśmy sporo szczęścia, że udało się wyjść z tej opresji. Zawsze się tak zdarza, że są jakieś małe przygody gdy jedziesz cały czas na granicy. To chyba jest po prostu element tego sportu, jednak zawsze musisz dawać z siebie wszystko aby jakoś to ogarnąć.
Trzeciego dnia rajdu byłem bardzo zdeterminowany aby dogonić Daniego Sordo z Citroena, który był trzeci. Byłem w miarę pewny, że dam rade. Wyglądało na to, że nie będzie łatwo, ale zdecydowałem, że to zrobię choćby nie wiem co!
Moje podejście się opłaciło i odzyskaliśmy trzecie miejsce w rajdzie. Teraz jestem trzeci w generalce mistrzostw, ale przed nami jeszcze długa droga. Cieszę się także że Ford ciągle prowadzi w klasyfikacji konstruktorów.
Przygoda z drugiego dnia Rajdu Meksyku o której wspomina Mikko:
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.