Rajdy  »  Mistrzostwa Europy  »  Aktualności  »  Michał Sołowow: To były dwa dni fantastycznej jazdy
Michał Sołowow

Michał Sołowow: To były dwa dni fantastycznej jazdy

2012-06-25 - Ł. Łuniewski     Tagi: Sołowow, Rajd Ypres, IRC, ME, ERC
Michał Sołowow i Maciek Baran (Peugeot 207 S2000) zajęli 5 miejsce w klasyfikacji generalnej w GEKO Ypres Rally - piątej rundzie Mistrzostw Europy, połączonej z cyklem Intercontinental Rally Challenge. W IRC załoga Cersanit Rally Team została sklasyfikowana na 4 pozycji. Był to ósmy start kielecko-krakowskiego duetu w belgijskim klasyku. Polacy zdobyli 11 punktów awansowali na czwarte miejsce w mistrzostwach Europy. Zawody wygrał Fin Juho Hänninen (Skoda Fabia S2000), który wyprzedził Belga Freddy Loixa (Peugeot 207 S2000). To były dwa dni fantastycznej jazdy. Jestem zadowolony z tempa i z samochodu. Już dawno nie jechało nam się tak fajnie po asfaltach. Konkurencja jak zwykle na najwyższym poziomie. Wiele razy powtarzam, że Ypres to jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających rajdów asfaltowych w Europie. W tym roku było tak samo. Dlatego lubimy tutaj startować. Zdobyliśmy punkty do Mistrzostw Europy, a to oznacza, że nadal liczymy się w "grze" o tytuł. Mamy motywację, aby w kolejnych zawodach pojechać jeszcze lepiej - powiedział Michał Sołowow.

Ypres to jeden z moich ulubionych rajdów. Świetne trasy, mnóstwo kibiców, wspaniała atmosfera i walka zawsze do samego końca. Przed rajdem myśleliśmy, że jak się uda powalczyć o szóste, siódme miejsce to będzie dobrze. A jest piąte i to jest naprawdę rewelacyjny wynik! Naprawdę bardzo się cieszymy - dodał Maciek Baran.
Już za niecałe dwa tygodnie załoga Synthos Cersanit Rally Team wystartuje w Rajdzie Bosforu w Turcji (6-8 lipca 2012), kolejnej rundzie Mistrzostw Europy.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Michał Sołowow: To były dwa dni fantastycznej jazdy