Rajdy  »  Mistrzostwa Europy  »  Aktualności  »  Marcin Bełtowski i Paweł Drahan po 38-mym Rallye Matador Tatry
Marcin Bełtowski i Paweł Drahan

Marcin Bełtowski i Paweł Drahan po 38-mym Rallye Matador Tatry

2007-04-16 - Ł. Lach     Tagi:

11 miejsce w N-4 i 15 w klasyfikacji generalnej 38. Rajdu Matador Tatry to zadowalający wynik poważnego treningu, jaki w miniony weekend na Słowacji odbywała załoga Bełtowski Motorsport. Tym razem Subaru Impreza N12 spisywała się bez zarzutu, a Marcin Bełtowski, pilotowany przez Pawła Drahana za każdym razem poprawiał czasy na odcinkach.

 

Dobre przygotowanie treningówki, którą na Słowacji wystartowała załoga Marcin Bełtowski i Paweł Drahan, to niewątpliwie wynik wcześniejszych owocnych testów. Najistotniejsze dla konfiguracji 38. Rajdu Matador Tatry okazało się ustawienie zawieszenia oraz ze względu na zaskakująco wysoką temperaturę - dobór opon. Rozgrzany i na niektórych odcinkach bardzo nierówny, pokryty warstwą kamieni i szutru asfalt, wymagał odpowiedniego ogumienia. Wszelkie niedociągnięcia kierowców oraz ich serwisu weryfikował prawdziwą plagą kapci oraz wypadnięciami z trasy. Takie przygody na szczęście omijały załogę Bełtowski Motorsport.

 

Tym razem podczas przerw serwisowych Subaru Impreza N12 (w wersji treningowej) wymagała tylko wykonania  podstawowych czynności, takich jak np. zmiana kół, klocków hamulcowych czy uzupełnienie płynów. Zaledwie jedno uszkodzone na odcinku Puchov koło nie było powodem do zdenerwowania. Okazało się świetnym, choć może niepotrzebnym sprawdzianem dla Marcina i Pawła - chłopaki wymienili kapcia w niespełna 3 minuty. Teraz w warsztacie zespołu Bełtowski Motorsport rozpoczynają się gorące przygotowania do zbliżającego się Rajdu Elmot. Zespół serwisowy w rajdowej wersji Subaru Imprezy N12 wymienił spalony na Rajdzie Magurskim silnik, który w najbliższych dniach będzie docierany. Mechanicy skupią się teraz na przeniesieniu do rajdówki ustawień z treningówki, którą Marcin Bełtowski i Paweł Drahan jechali 38. Rajd Matador Tatry.

 

Marcin Bełtowski:


- "To był niewątpliwie jeden z najdłuższych rajdów, jaki jechałem w ostatnim czasie i pierwszy poważny po zmianie pilota. Inauguracja Mistrzostw Słowacji okazała się dla nas świetnym treningiem. Długie pętle i ponad 200 kilometrów oesowych, pozwoliły doskonale sprawdzić ustawienia auta. Rajd przejechaliśmy czysto i właściwie bez przygód, nie licząc kapcia, którego złapaliśmy drugiego dnia na pierwszym odcinku w ostatniej pętli. Przez ten incydent straciliśmy prawie 3 minuty, ale to i tak całkiem niewiele w porównaniu do tego, co przytrafiało się innym. Trasa nie była łatwa i zupełnie niepotrzebnie zdecydowano się na wyboiste fragmenty zarówno na Remacie jak i Puchovie. To waśnie tam dochodziło do największej liczby defektów. Biorąc pod uwagę konfigurację rajdu oraz  liczną obsadę i dużą konkurencję w N-4 oraz to, że jechaliśmy autem treningowym na zwykłym paliwie, 11 miejsce klasie jest dla nas zadowalające."

 

Paweł Drahan:


- "Mój “rajdowy chrzest” na Słowacji i najpoważniejszy jak dotąd sprawdzian za nami. Organizatorzy popełnili błąd przygotowując karty drogowe i trochę byłem zdenerwowany czy czasem nie będziemy mieli problemów na PKC-ach. Ale uwzględniono ten fakt i wszystko było OK. Fajnie się jechało i mieliśmy bardzo dobrą atmosferę zarówno w aucie jak i  na serwisie. Podczas przerw serwisowych niewiele trzeba było poprawiać. Skupialiśmy się w zasadzie na uzupełnianiu płynów, zmianie opon i hamulców."




źródło: Bełtowski Motorsport

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Marcin Bełtowski i Paweł Drahan po 38-mym Rallye Matador Tatry

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit