Rajdy » Mistrzostwa Polski » Aktualności » Mały, ale kosztowny błąd Kasperczyka w Rajdzie Dolnośląskim

Mały, ale kosztowny błąd Kasperczyka w Rajdzie Dolnośląskim
2015-10-19 - P. Krupka Tagi: RSMP, Rajd Dolnośląski, Kasperczyk
Dwanaście wymagających oesów, trudne warunki pogodowe, w sumie 126,55 km sportowej jazdy i sporo kibiców na trasie - tak w skrócie można podsumować rozegrany w miniony weekend 49.Rajd Dolnośląski. Załoga Tomek Kasperczyk/Damian Syty startująca w Fieście R5 podróżowała po trudnych oesach Dolnego Śląska z przygodami. Sobotnie zmagania zespół Tiger Rally Team ukończył na szóstym miejscu z dużym apetytem na więcej, niestety z rywalizacji wyeliminował ich błąd popełniony na drugim niedzielnym oesie.
7 runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jak co roku była wymagającym sprawdzianem umiejętności kierowców, którzy stawili się na starcie w Polanicy Zdroju. Jesienna aura i deszcz obficie padający przed rozpoczęciem imprezy sprawiły, że szybkie odcinki wytyczone w Kotlinie Kłodzkiej były dla zawodników sporym wyzwaniem. Załoga Fiesty R5 w barwach Tiger Rally Team podróżowała po sobotnich oesach bez przygód, notując czasy w czołówce. Pierwszy dzień zmagań Tomek z Damianem ukończyli na szóstym miejscu i, jak sami podkreślali, czuli spory niedosyt. Niedzielne zmagania zakończyli jednak przedwcześnie, na 15 kilometrze OS8. Po uderzeniu w drzewo uszkodzeniu uległa chłodnica, co uniemożliwiło ukończenie rajdu.
Tomasz Kasperczyk: Rajd Dolnośląski kończymy ze sporym niedosytem. Organizatorzy przygotowali dla nas kilka nowych oesów, w tym również fajne, noce odcinki - dla mnie ciekawa nowość. Panowały na nich trudne warunki, a ja nie mam jeszcze doświadczenia w jeździe w nocy, dlatego moje tempo nie było takie jakbym sobie wymarzył. Cały rajd starałem się przejechać takim tempem, żeby odbudować swoją pewność i niestety to się nie udało. Dzisiaj popełniłem mały błąd, który sporo mnie kosztował, po uderzeniu rozszczelnieniu uległa chłodnica i nie mogliśmy kontynuować jazdy.
Damian Syty: Organizatorzy rajdu stanęli na wysokości zadania, jeździliśmy częściowo po nowych oesach, część była pozmieniana, dołożone zostały nowe partie - trasa była bardzo fajna, ciekawa. Kibice dopisali jak na tą pogodę i porę roku, to budujące, że tyle ludzi przychodzi oglądać rajdy zamiast siedzieć w domu przed telewizorem. W mojej karierze, oprócz odcinków typowo prologowych, to były pierwsze odcinki jechane w nocy - fajne, nowe doświadczenie. Niestety, dziś zadziałało prawo Murphiego - im bardziej nie chcesz, żeby coś się wydarzyło, tym bardziej przyciągasz pewne wydarzenia. Na drugim niedzielnym oesie jechaliśmy zakręt o dobre 10 km/h wolniej niż można było, auto dostało uślizgu z którego się nie wybroniliśmy i zahaczyliśmy o drzewo. Niestety, uszkodzenia nie pozwoliły na kontynuowanie występu w Rajdzie Dolnośląskim.
Tomasz Kasperczyk: Rajd Dolnośląski kończymy ze sporym niedosytem. Organizatorzy przygotowali dla nas kilka nowych oesów, w tym również fajne, noce odcinki - dla mnie ciekawa nowość. Panowały na nich trudne warunki, a ja nie mam jeszcze doświadczenia w jeździe w nocy, dlatego moje tempo nie było takie jakbym sobie wymarzył. Cały rajd starałem się przejechać takim tempem, żeby odbudować swoją pewność i niestety to się nie udało. Dzisiaj popełniłem mały błąd, który sporo mnie kosztował, po uderzeniu rozszczelnieniu uległa chłodnica i nie mogliśmy kontynuować jazdy.
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mały, ale kosztowny błąd Kasperczyka w Rajdzie Dolnośląskim
Podobne: Mały, ale kosztowny błąd Kasperczyka w Rajdzie Dolnośląskim



Podobne galerie: Mały, ale kosztowny błąd Kasperczyka w Rajdzie Dolnośląskim

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter