Malcolm Wilson broni występu Roberta Kubicy w Rajdzie Szwecji

Druga tegoroczna eliminacja Rajdowych Mistrzostw Świata - Rajd Szwecji - nie ułożyła się po myśli Roberta Kubicy, który trzykrotnie lądował poza drogą i musiał korzystać z pomocy kibiców. Ostatecznie przejechał 100 procent dystansu i szef M-Sportu Malcolm Wilson uważa, że zaprocentuje to w przyszłości. "Jestem pewien, że był to rajd, o którym Robert chciałby jak najszybciej zapomnieć, ale to nieoceniona możliwość rozwoju. Wiem, że jest rozczarowany, ale na jego obronę mogę powiedzieć, ze były to najtrudniejsze warunki w Rajdzie Szwecji jakie pamiętam. Przyjechał tutaj bez wcześniejszego doświadczenia na śniegu. Szybko zda sobie sprawę z tego, jak wiele nauki wyniósł z tego weekendu." - mówił po rajdzie Malcolm Wilson. Polski kierowca nie miał wątpliwości, że nie był to dla niego udany rajd. "Zrobiłem głupi błąd, wykonując dziwne lądowanie po skoku. Po tym wszystko stało się trudniejsze. Dwa kolejne błędy były dość szalone. Podczas wolnej i spokojnej jazdy miałem więcej "momentów" niż gdy jechałem szybko." - mówił Kubica po rajdzie. "Popełniałem błędy, ale znam ich powody. Musimy się "zresetować" i skupić na Meksyku."