Mads Ostberg musiał zmienić styl jazdy w ciągu trzech dni

Po raz kolejny w Rajdzie Szwecji na podium stanął Mads Ostberg, który w tym roku przesiadł się z Forda do Citroena. Inna konstrukcja samochodu wymogła na kierowcy zmianę stylu jazdy, która dokonała się w trakcie trzech dni. Ostatecznie Ostberg był bardzo bliski wywalczenia drugiej pozycji, do której zbliżył się na wygranym odcinku Power Stage.

"Od piątku zrobiliśmy duże postępy. Jestem zadowolony, że po raz czwarty z rzędu kończę Szwecję na podium!" - powiedział Mads Ostberg na mecie. "Trzy punkty za Power Stage też są bardzo miłe. Czuję się coraz bardziej komfortowo w samochodzie, co jest obiecujące przed kolejnymi imprezami. Wiele się nauczyliśmy i już nie mogę się doczekać spotkania szutrowymi rajdami."

"To był dobry weekend. Początkowo byłem nieco zaskoczony, ponieważ nie czułem się na drodze zbyt pewnie. Szybko zrozumiałem, że walka o zwycięstwo nie będzie możliwa już od samego początku. Ale daliśmy radę się "zresetować" i pojechać szybko już od kolejnego dnia. Wypróbowaliśmy w aucie kilka nowych rzeczy, podczas weekendu dopasowywałem także mój styl jazdy. Prawdę mówiąc, przez te trzy dni musiałem całkowicie zmienić mój styl jazdy. To dobra nauka." "Trzy dni w samochodzie i już czuję, że mój styl jazdy jest inny. Zacząłem czuć się pewnie. Tak jak mówiłem, to był świetny weekend, mimo, że liczyliśmy na nieco więcej. Ostatecznie trzeba pozycja jest zadowalająca, a czasy naprawdę dobre." - zakończył norweski kierowca.

Ostberg jest jedynym kierowcą, który przemieszał w klasyfikacji generalnej trójkę z Volkswagena. Norweg ma na koncie 30 punktów i 10 traci do prowadzącego Jari-Mattiego Latvali, a 5 do wicelidera, Sebastiena Ogiera.