Łukasz Ryznar: To był dosyć szybki weekend

Najwyżej sklasyfikowany polski zespół w składzie Ł. Ryznar i J. Kohut pokonał w tej imprezie wiele topowych aut w swoim leciwym ale jak widać żwawym Oplu Kadecie GSI. Oto co na gorąco mieli do powiedzenia nasi bohaterowie tuż za linią mety!

Łukasz: To był dosyć szybki weekend, zarówno w moim jak i Kazia wykonaniu. Chyba udzieliła nam się złość po Świdnickim. Kazio za ładną postawę na Świdnickim miał dostać sportową wkładkę filtra powietrza, niestety Panowie z PZM przepili to na co czekał od dłuższego czasu i pewnie dlatego szedł jak wściekły. Mnie też nigdy nie spotkało żadne wsparcie (poza karami) ze strony mojego rodzimego ASN'u, dlatego postanowiłem się pokazać z dobrej strony w kraju w którym ASN działa na tyle prężnie że drugo-ligowa runda ma obsadę której pozazdrościć może nie jedna runda WRC (raptem 7 aut WRC, S2000, S1600, R4, N4, kit-cary, R3, R2, VTI, TypeR'y, Diesle, Lady, Trabanty - przechadzając się po parku człowiek ślini się na sam widok tych wszystkich wynalazków). W tej doborowej obsadzie Kazio pokazał pazura zostawiając z tyłu auta 4x4, wszystkie auta typu kit-car i R2, zaś w klasyfikacji LausitzCup uległ jedynie Clio R3, co pozwoliło nam zająć drugie miejsce w klasie T4. Kibicom dziękuję za gorący doping (to bardzo miłe zobaczyć tyle polskich flag na trasie), Jarkowi za dyktando, a mojemu tacie za serwis. Jarek: Ciekawe trasy o fajnej konfiguracji. Z szybkich szutrowo-asfaltowych prostych jechanych na odcince, trzeba było się złożyć do wąskich i ciasnych zakrętów bez cięć, wszystko na styk. Na wąskich odcinkach które szły przez las, wolałem nawet nie patrzeć na drogę i to co Łukasz wyprawia z Kaziem. Atmosfera na rajdzie rewelacyjna. Na każdym kroku czuło się, że rajd jest dla nas, a nie dla organizatorów czy też sędziów. Udało się wywalczyć podium, Kazik spisał się na medal, tak samo jak i niezastąpiony szef serwisu, w 100% udany start. Oby takich więcej.

Zapraszamy na naszą oficjalną stronę www.ryznar.pl. Dołącz do nas i przemierzaj z nami kolejne Os'y."