Loeb negocjuje z USF1

Z szacunkiem dla Loeba, ale nie rozumiem o co tu chodzi? Z tego co wiem to droga do F1 jest bardzo długa i ciężka, młodzi kierowcy przez lata jeżdżą, trenują wspinając się na szczyty swoich możliwości myśląc o otrzymaniu szansy w startach w Formule 1 a taki Sebastian Loeb powiedział że może pojedzie w kilku wyścigach w sezonie. W ramach czego się pytam, odskoczni od rajdów? Niby jako kto ma jeździć kierowca etatowy czy kierowca z doskoku. Jeżeli kierowca etatowy to cały sezon na kontrakcie, jeszcze się zgodzę (aczkolwiek nie do końca) a kilka wyścigów, czyli co on sobie wybierze miedzy startami ale na spółę z kim, młodym żółtodziobem który przez to nic nie osiągnie ale będzie się cieszył z możliwości przejechania kilku GP za sterami bolidu F1. Albo jesteś kierowcą F1 albo WRC. Nie można mieć wszystkiego na raz. "Zamierzam przedłuzyć kontrakt z Citroenem, jednak jeśli pojawi się szansa startu w jednym lub kilku przyszłorocznych Grand Prix z chęcią bym wystartował." Wielu młodych zdolnych też chciałoby się pościgać w F1 ale niestety nie mają takich znajomości.

Loeb jest bez wątpienia najlepszym kierowcą rajdowym, niewielu młodych, którzy by chcieli, mają takie umiejętności. Jeśli chce wystartować, to może się z jakimś zespołem dogadać na kilka startów. Niby w czym problem. Nie chodzi o znajomości, ale o uznaną markę :-)

sympatykf1 - jak byś był na miejscu właściciela jakiegoś teamu mając w perspektywie możliwość wygrywania wyścigów i przyciągnięcia sponsorów wolałbyś zadudnić obiecującego żółtodzioba czy 5 krotnego mistrza świata ??

Już kilku żółtodziobów wystartowało i nic nie osiągneło. "Pikuś", "Nakajima", "Bourdais", "Badoer". Dziękuję za taki poziom F1.

Słysząc Loeb i F1 od razu zaczyna się dyskusja i o to chodzi sponsorom, aby pokazać się w najmniej kosztowny sposób

Arrczi Badoer jest dobrym kierowcą testowym i dawno temu zapomniał jak się jeździ

Jest zakaz testów więc normalne, że FERRARI testuje podczas wyścigów kożystając z etatowego testera - Badoer'a. Sezon mają już w plecy i nie muszą się już wysilać. Trzecie miejsce to maks jakie mogą osiągnąć w klasyfikacji konstruktorów, Raikonen daje radę i to im wystarcza. Boss-90 dlatego "Badoer" jest w cudzysłowie, bo nie jest żółtodziobem. Dla żadnego z wymienionych kierowców nie jest to pierwszy sezon w F1. Czytaj ze zrozumieniem. Pozdrawiam.

Wracając do tematu. Loeb już zaczyna zabawę w kartingu http://www.rajdy.v10.pl/Karting,Sebastien,Loeb,wygral,pierwszy,wyscig,w,karierze,34756.html

dlatego pisałem, że jeżeli już to na pełnym kontrakcie a nie na wybranych wyścigach (czytajcie ze zrozumieniem), chodzi o równe traktowanie jego jako zawodnika a nie gościa w F1 który dla rozrywki pojedzie sobie w kilku GP zabierając miejsce może i nie mniej zdolnym młodszym kierowcom. Pełny kontrakt -- jesteś dobry - jeździsz, nie jesteś dobry - nara, jak Piquet.

Jednak z drugiej strony zatrudnienie Loeba na jeden-dwa wyścigi byłoby znaczącym krokiem marketingowym. Wystarczy zobaczyć ile się mówi o plotkach łączących go z danym zespołem.

Łukasz trafiłeś w samo sedno sprawy. Dosłownie jest to czysty marketing i tyle w temacie. Kierowca F1 zaczyna jak Robert jako kilkuletnie dziecko zabawę z kartingiem i po wieloletnich sukcesach w samochodach jednomiejscowych jako brylant trafia do testów F1. Jak się sprawdza to dostaje szansę na starty. Pozdrawiam.