Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Latvala "poluje" na Loeba

Latvala "poluje" na Loeba

2008-03-16 - Ł. Lach     Tagi: Ford, Latvala, Rajd Meksyku
Jari-Matti Latvala w zaskakujący sposób rozpoczął nowy etap w karierze na posadzie kierowcy fabrycznego w zespole BP-Ford Abu Dhabi. 22-letni Fin, jak równy z równym toczy z Sebastienem Loebem zacięte pojedynki na odcinkach specjalnych. Ogłoszony największą niespodzianką początku sezonu WRC 2008, Latvala przyznaje, że nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń.
"Sam jestem zaskoczony - zarówno tym, że tak szybko, bo już w Szwecji, odniosłem pierwsze zwycięstwo, jak i czasami uzyskiwanymi w Meksyku. Wiedziałem, że stać mnie na dobry wynik w Szwecji, może na pierwszą trójkę, ale nie, że będę prowadził od startu do mety. Również w Meksyku cieszyłbym się z podium, a nawet z pierwszej piątki. Tymczasem prowadziłem po pierwszym dniu rajdu".

Latvala przyznaje, że rywalizacja na najwyższym światowym poziomie wymusiła wiele zmian w jego stylu jazdy na przestrzeni ostatnich lat.

"W 2002 roku jeździłem jeszcze według starej szkoły jazdy. Dużo się ślizgałem, stosowałem tzw. scandinavian flick i inne tego typu techniki. To było efektowne, ale nie efektywne. Później zacząłem poszukiwać cennych sekund. Prowadziłem samochody różnych klas - S1600, grupę N, przeróżne WRC i zacząłem uczyć się współczesnej techniki".

"Bardziej przypomina ona wyścigi niż rajdy. Trzeba trzymać idealny tor jazdy, hamować na prostych kołach, a potem wjeżdżać w zakręt, a nie wrzucać samochód bokiem. Oczywiście poślizgi są w rajdach nieuniknione, podobają się kibicom, ale to musi być poślizg wynikający z szybkości, a nie dlatego, że kierowca prowokuje samochód do takiego zachowania".

"Sześć lat temu byłem bardzo młody, bez doświadczenia i strasznie napalony na bardzo szybką jazdę. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy z tego, że szybkość zyskuje się wraz z doświadczeniem. Po prostu cisnąłem na maksa, co, niestety, bardzo często kończyło się dzwonami. Wiele się wtedy nauczyłem".
Fin nadmienia również, że rywalizacja w mistrzostwach, mimo że jest bardzo zacięta, przebiega w przyjacielskiej atmosferze.

"Przed pierwszym sobotnim odcinkiem specjalnym Rajdu Meksyku żartowałem z Sebastienem, że czuję się jak głodny lew polujący na zwierzynę" - wspomina. "OS przegraliśmy o 9 sekund, na jego mecie podbiegł do mnie pilot Sebastiena, Daniel i spytał - no i gdzie ten lew? Odpowiedziałem, że chyba gdzieś się zgubił".

"Większość kierowców rozmawia ze sobą w wolnej chwili. Dyskutujemy o oponach, ustawieniach, samopoczuciu i tak dalej - za to lubię rajdy samochodowe".

Do nadchodzącego Rajdu Argentyny Latvala przystępuje z nadzieją na podium i kolejną ciekawą walkę z Sebastienem.



źródło: wrc.com fot. Ford

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Latvala "poluje" na Loeba