Jari-Matti Latvala w zaskakujący sposób rozpoczął nowy etap w karierze na posadzie kierowcy fabrycznego w zespole BP-Ford Abu Dhabi. 22-letni Fin, jak równy z równym toczy z Sebastienem Loebem zacięte pojedynki na odcinkach specjalnych. Ogłoszony największą niespodzianką początku sezonu WRC 2008, Latvala przyznaje, że nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń.
"Sam jestem zaskoczony - zarówno tym, że tak szybko, bo już w Szwecji, odniosłem pierwsze zwycięstwo, jak i czasami uzyskiwanymi w Meksyku. Wiedziałem, że stać mnie na dobry wynik w Szwecji, może na pierwszą trójkę, ale nie, że będę prowadził od startu do mety. Również w Meksyku cieszyłbym się z podium, a nawet z pierwszej piątki. Tymczasem prowadziłem po pierwszym dniu rajdu".
Latvala przyznaje, że rywalizacja na najwyższym światowym poziomie wymusiła wiele zmian w jego stylu jazdy na przestrzeni ostatnich lat.
"W 2002 roku jeździłem jeszcze według starej szkoły jazdy. Dużo się ślizgałem, stosowałem tzw. scandinavian flick i inne tego typu techniki. To było efektowne, ale nie efektywne. Później zacząłem poszukiwać cennych sekund. Prowadziłem samochody różnych klas - S1600, grupę N, przeróżne WRC i zacząłem uczyć się współczesnej techniki".
"Bardziej przypomina ona wyścigi niż rajdy. Trzeba trzymać idealny tor jazdy, hamować na prostych kołach, a potem wjeżdżać w zakręt, a nie wrzucać samochód bokiem. Oczywiście poślizgi są w rajdach nieuniknione, podobają się kibicom, ale to musi być poślizg wynikający z szybkości, a nie dlatego, że kierowca prowokuje samochód do takiego zachowania".
"Sześć lat temu byłem bardzo młody, bez doświadczenia i strasznie napalony na bardzo szybką jazdę. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy z tego, że szybkość zyskuje się wraz z doświadczeniem. Po prostu cisnąłem na maksa, co, niestety, bardzo często kończyło się dzwonami. Wiele się wtedy nauczyłem".
Fin nadmienia również, że rywalizacja w mistrzostwach, mimo że jest bardzo zacięta, przebiega w przyjacielskiej atmosferze.
"Przed pierwszym sobotnim odcinkiem specjalnym Rajdu Meksyku żartowałem z Sebastienem, że czuję się jak głodny lew polujący na zwierzynę" - wspomina. "OS przegraliśmy o 9 sekund, na jego mecie podbiegł do mnie pilot Sebastiena, Daniel i spytał - no i gdzie ten lew? Odpowiedziałem, że chyba gdzieś się zgubił".
"Większość kierowców rozmawia ze sobą w wolnej chwili. Dyskutujemy o oponach, ustawieniach, samopoczuciu i tak dalej - za to lubię rajdy samochodowe".
Do nadchodzącego Rajdu Argentyny Latvala przystępuje z nadzieją na podium i kolejną ciekawą walkę z Sebastienem.
Latvala przyznaje, że rywalizacja na najwyższym światowym poziomie wymusiła wiele zmian w jego stylu jazdy na przestrzeni ostatnich lat.
"W 2002 roku jeździłem jeszcze według starej szkoły jazdy. Dużo się ślizgałem, stosowałem tzw. scandinavian flick i inne tego typu techniki. To było efektowne, ale nie efektywne. Później zacząłem poszukiwać cennych sekund. Prowadziłem samochody różnych klas - S1600, grupę N, przeróżne WRC i zacząłem uczyć się współczesnej techniki".
"Bardziej przypomina ona wyścigi niż rajdy. Trzeba trzymać idealny tor jazdy, hamować na prostych kołach, a potem wjeżdżać w zakręt, a nie wrzucać samochód bokiem. Oczywiście poślizgi są w rajdach nieuniknione, podobają się kibicom, ale to musi być poślizg wynikający z szybkości, a nie dlatego, że kierowca prowokuje samochód do takiego zachowania".
"Sześć lat temu byłem bardzo młody, bez doświadczenia i strasznie napalony na bardzo szybką jazdę. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy z tego, że szybkość zyskuje się wraz z doświadczeniem. Po prostu cisnąłem na maksa, co, niestety, bardzo często kończyło się dzwonami. Wiele się wtedy nauczyłem".
"Przed pierwszym sobotnim odcinkiem specjalnym Rajdu Meksyku żartowałem z Sebastienem, że czuję się jak głodny lew polujący na zwierzynę" - wspomina. "OS przegraliśmy o 9 sekund, na jego mecie podbiegł do mnie pilot Sebastiena, Daniel i spytał - no i gdzie ten lew? Odpowiedziałem, że chyba gdzieś się zgubił".
"Większość kierowców rozmawia ze sobą w wolnej chwili. Dyskutujemy o oponach, ustawieniach, samopoczuciu i tak dalej - za to lubię rajdy samochodowe".
Do nadchodzącego Rajdu Argentyny Latvala przystępuje z nadzieją na podium i kolejną ciekawą walkę z Sebastienem.
źródło: wrc.com fot. Ford
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Latvala "poluje" na Loeba
Podobne: Latvala "poluje" na Loeba
Latvala: Chcę walczyć z Loebem, ale tytuł nie jest celem »
WRC: Zespoły i ich kierowcy na sezon 2019 »
WRC: Latvala spodziewa się najcięższej przeprawy w sezonie podczas Rajdu Meksyku »
WRC: Ogier wybiera między M-Sportem i Citroenem? »
Podobne galerie: Latvala "poluje" na Loeba
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Ford
Galerie zdjęć
Newsletter