Latvala nie myśli o wygranej, Mikkelsen wraca do rzeczywistości

Jari-Matti Latvala z dużym optymizmem udaje się do Meksyku, gdzie będzie bronić prowadzenia w klasyfikacji mistrzostw świata. Zawodnik Volkswagena ma bardzo dobry początek sezonu, stąd pierwszy raz znalazł się na pozycji lidera. Teraz przed nim jednak trudne zadanie. Nowe tegoroczne przepisy nakazują mu otwieranie trasy i przecieranie jej. Tuż za nim na drogę wyjedzie potencjalnie najgroźniejszy przeciwnik - Sebastien Ogier, również z niemieckiego zespołu. "Zwycięstwo w Szwecji było dla mnie wyjątkową chwilą. Dało mi oczywiście dodatkową dawkę pewności siebie. Wykorzystaliśmy testy w Hiszpanii, by przygotować się na szutrowy rajd w Meksyku, a zwłaszcza do warunków, jakie tam napotkamy. Odrzucenie kwalifikacji powoduje, że jako lider mistrzostw będę jechał jako pierwszy. Nie muszę mówić, że jesteśmy w ten sposób na gorszej pozycji. Ale przepisy to przepisy. Najważniejsze, że do Meksyku jadę jako lider mistrzostw świata. Dam z siebie wszystko, niezależnie od okoliczności." - mówi Jari-Matti Latvala przed rozpoczęciem rajdu. "Jeśli wszystko pójdzie perfekcyjnie, będę miał szansę nawet na zwyciestwo. Ale to nie jest mój główny cel. Chcemy ukończyć rajd w punktach. Miejsce na podium byłoby znakomite." - zakończył fiński kierowca Volkswagena.

Andreas Mikkelsen w trzecim aucie Volkswagena chciałby utrzymać tendencję wzrostową. Norweg w Rajdzie Szwecji po raz pierwszy znalazł się na podium. W Meksyku będzie w o tyle trudnej sytuacji, że to jego debiut w tym specyficznym rajdzie. "Szwecja była perfekcyjna. Byliśmy w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo, a drugie miejsce było fantastycznym wynikiem. Kiedy już raz znajdziesz się na podium, chcesz na nie od razu wrócić. Ale nie możemy stracić poczucia rzeczywistości. Meksyk to dla nas zupełnie nowy teren. Nie będzie łatwo - nigdy tam nie jechaliśmy. Rok temu przejechałem rozpoznanie, które pozwoliło jedynie na ogólne zaznajomienie się z warunkami. Mój cel to czołowa piątka. Jestem definitywnie gotów do weekendu. Po Szwecji sporo czasu spędziłem wspólnie z rodziną i przyjaciółmi. Byłem też na weekend w Nowym Jorku. Teraz mogę znowu startować." - powiedział Andreas Mikkelsen.