Kuzaj: Mam nadzieję, że przerwałem złą passę
2008-02-04 - Ł. Lach Tagi:
Leszek Kuzaj i Craig Parry w nietypowym stylu zwyciężyli w pierwszej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajdzie Magurskim. Czterokrotny mistrz Poski nie wygrał żadnego z jedenastu odcinków specjalnych.
Kluczem do sukcesu okazał się równa jazda, choć i ta nie zawsze szła po myśli kierowcy. Subaru Impreza z nr 2 spędziło pół minuty w rowie po wypadnięciu z drogi na OS8. Pomimo drobnych błędów i eksperymentów z doborem opon, liderowi zespołu Subaru Poland Rally Team udało się dowieźć zwycięstwo do mety.
Od Rajdu Krakowskiego Kuzaj wsiądzie do Subaru Impreza N14
To pierwsza wygrana Kuzaja od Rajdu Subaru w lipcu 2006 r.
„Powrót na oesy po ubiegłorocznym sezonie, obfitującym w niepowodzenia, z pewnością nie był łatwy. Dodatkowo nasza pozycja startowa nie ułatwiała nam zadania” - powiedział Leszek Kuzaj.
„Pierwszy dzień był niezwykle trudny ze względu na mgłę i stale nawiewany śnieg, przez co droga była w wielu miejscach niewidoczna. Często musieliśmy rozbijać śnieg i przecierać trasę. Podobnie było również w sobotę, gdzie jako pierwszy samochód startowy robiliśmy ślad".
„Niestety nie ustrzegłem się błędów. Na OS3 eksperyment z nowymi oponami kosztował mnie 0,5 min straty. Trzykrotnie musiałem cofać, więc był to dla mnie dość stresujący dzień. Oczywiście bardzo się cieszę z wygranej i mam nadzieję, że ten rajd przerwał zeszłoroczną złą passę. Jestem bardzo zadowolony z pracy z moim pilotem, Craigiem Parry i myślę, że stanowimy doskonały duet”.
Kluczem do sukcesu okazał się równa jazda, choć i ta nie zawsze szła po myśli kierowcy. Subaru Impreza z nr 2 spędziło pół minuty w rowie po wypadnięciu z drogi na OS8. Pomimo drobnych błędów i eksperymentów z doborem opon, liderowi zespołu Subaru Poland Rally Team udało się dowieźć zwycięstwo do mety.
„Pierwszy dzień był niezwykle trudny ze względu na mgłę i stale nawiewany śnieg, przez co droga była w wielu miejscach niewidoczna. Często musieliśmy rozbijać śnieg i przecierać trasę. Podobnie było również w sobotę, gdzie jako pierwszy samochód startowy robiliśmy ślad".
„Niestety nie ustrzegłem się błędów. Na OS3 eksperyment z nowymi oponami kosztował mnie 0,5 min straty. Trzykrotnie musiałem cofać, więc był to dla mnie dość stresujący dzień. Oczywiście bardzo się cieszę z wygranej i mam nadzieję, że ten rajd przerwał zeszłoroczną złą passę. Jestem bardzo zadowolony z pracy z moim pilotem, Craigiem Parry i myślę, że stanowimy doskonały duet”.
V10.pl, kuzaj.pl fot. Mateusz Banaś, Mirosław Zagórny
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kuzaj: Mam nadzieję, że przerwałem złą passę
Newsletter
Galerie zdjęć

