Kubica rozbawiony zeszłorocznymi nagraniami onboard. "Postęp jest bardzo duży"

Robert Kubica wciąż nie wie, co zamierza robić w przyszłym roku, ale już teraz można przypuszczać, że pozostanie w rajdach. Sezon dobiega końca i przed krakowianinem ostatni rajd w kalendarzu WRC, rozgrywany w Wielkiej Brytanii. To także dobry czas na podsumowania. Kubicę o kilka istotnych spraw zapytała telewizja internetowa mktv.pl. Kubica jest świadom tego, że wyniki i liczba zgromadzonych punktów nie oddaje tego, co udało się zrobić w przeciągu całego roku: "Zależy jak popatrzeć na ten sezon. Jeśli popatrzymy tylko na wyniki to jasne jest, że nie jest to najlepszy sezon, nie ukrywam tego. Ale cel był trochę inny. Są duże plusy tego sezonu, mimo że nie zaprocentowały w kontekście wyników. Ale mogą zaprocentować w przyszłości. Wszystko zależy od tego, co ona przyniesie." Były kierowca F1 zauważył duży progres jazdy po luźnej nawierzchni. Kubica - jak sam przyznał - podczas oglądania zeszłorocznych nagrań onboard był rozbawiony faktem istnienia ogromnej różnicy w poziomie jazdy. "Postępy zostały zrobione w jeździe po szutrze. Fiesta jest bardzo fajnym autem w jeździe po takiej nawierzchni, co bardzo mi pomogło, bo wcześniej przejechałem tylko sześć czy siedem rajdów szutrowych.

"Wszyscy porównują mnie do czołówki kierowców rajdowych, a ja tak naprawdę wciąż jestem kierowcą wyścigowym. Żeby zebrać doświadczenie w rajdach potrzeba kilku sezonów. Każdy kolejny rajd w kalendarzu jest inny i przykładowo, gdy jedziemy do Meksyku, a potem do Portugalii, to możemy tam wykorzystać tylko 20 procent zebranego doświadczenia z Meksyku. Potem Sardynia - i znowu, inne warunki i inne oesy. Znowu musimy się uczyć. Dopiero po kolejnym roku wiadomo, ile doświadczenia udało się zebrać." W porównaniu do poprzedniego sezonu z Citroenem Kubica miał duże kłopoty ze zmianą biegów, która musi być rozwiązana przy pomocy łopatki obok kierownicy. M-Sport nie poradził sobie z tym tak dobrze, jak francuski producent rok temu: "System zmiany biegów pozostawia dużo do życzenia. Niestety, nie udało się tego poprawić w trakcie sezonu tak, żeby działał tak sprawnie jak rok temu. Ciężko powiedzieć, ile na tym traciłem, ale momentami bardzo dużo. Czasem odechciewało się jeździć."Na razie Kubica ma przed sobą jeszcze jeden rajd, a potem przyjdzie czas na rozważanie możliwości przed przyszłym sezonem. Nie jest tajemnicą, że samochód dla Polaka mógłby wystawiać Citroen, o czym mówił na konferencji prasowej Yves Matton. Jest jednak kwestią dyskusyjną, czy byłoby to miejsce w pierwszym zespole fabrycznym i w pełnym kalendarzu. "Są plusy i minusy kilku różnych scenariuszy. Najważniejsze dla mnie jest czerpanie satyfakcji z jazdy. Moją sportową ambicją wyścigową była Formuła 1, ale na dzień dzisiejszy jest niestety poza zasięgiem. Jeśli chodzi o ambicję i cele sportowe w rajdach, będę musiał na to jeszcze trochę poczekać." - zakończył Kubica.