Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Jacek Jurecki i Marcin Roik po Rajdzie Nadwiślańskim 2014
Jacek Jurecki

Jacek Jurecki i Marcin Roik po Rajdzie Nadwiślańskim 2014

2014-10-01 - P. Krupka     Tagi: RSMP, Jurecki, Rajd Nadwiślański
Jacek Jurecki: „Po dwóch poprzednich, bardzo udanych startach na Rajd Nadwiślański jechaliśmy w bardzo pozytywnych nastrojach. Niestety nasze problemy zaczęły się już na piątkowym prologu. W jeden z zakrętów weszliśmy za szybko i cięcie przez krawężnik tak mocno nas podbiło, że Fiesta w spektakularny sposób wyjechała bokiem na dwóch kołach. Mieliśmy dużo szczęścia, że udało się od razu wrócić na koła, ale i tak straciliśmy 30 sekund zanim wróciliśmy na trasę.
Jacek JureckiJacek Jurecki
Ta przygoda niestety przekreśliła nasze szanse na dobry wynik.   Na sobotnich odcinkach nawiązywaliśmy równą walkę w klasie i wygraliśmy trzy odcinki, ale nie byliśmy w stanie odrobić tak dużej straty do Jarka Szeji i Rafała Janczaka.

Oprócz nas, pech nie pominął też dużą grupę załóg. Wśród nich znalazł się także Rafał, którego ostatecznie wyprzedziliśmy na mecie etapu awansując na drugie miejsce.
Jacek JureckiJacek Jurecki
Plan na niedzielę był jeden: walczyć o zwycięstwo etapowe i możliwie, jak najwięcej punktów do klasyfikacji. Po odwołaniu pierwszego przejazdu rywalizację rozpoczęliśmy dopiero od OS 9. Jak się później okazało, był to dla nas ostatni odcinek Rajdu Nadwiślańskiego. Niespełna 100 metrów przed metą, na jednym z zanieczyszczonych zakrętów wpadliśmy w poślizg. Uderzenie
w krawężnik było na tyle mocne, że uszkodziliśmy koła i zawieszenie. Dalsza jazda była niemożliwa.
Wracamy z Puław z ogromnym niedosytem, ponieważ walka o zwycięstwo w klasie i odebranie pozycji lidera braciom Szeja będzie bardzo trudnym zadaniem.

Dziękuje wszystkim, którzy wspierali nas w ten weekend. Dziękujemy naszym sponsorom: Blachdom Plus, Konkret, Richert, Energosystem, Haga, ASC, Pniok Pokrycia Dachowe oraz Hoja.”


Marcin Roik: „Niestety nie było nam dane ukończyć Rajdu Nadwiślańskiego i debiutu na Puławach nie będziemy dobrze wspominać. Od samego początku nic nie układało się po naszej myśli. Dwie „małe przygody” zaważyły na całym przebiegu naszej rywalizacji. Sobotnie odcinki pokonywaliśmy swoim, dobrym tempem, ale z „balastem” straty z prologu nasze wysiłki niewiele   mogły zmienić.

Odcinki rajdu dużo różniły się charakterystyką od tych, jakie znamy z naszych terenów. Szybko jednak złapaliśmy dobre tempo. Pomimo kłopotów do niedzielnego etapu ruszyliśmy zmotywowani do walki i optymistycznie nastawieni. Pech szybko sobie o nas przypomniał
i odcinek Urzędów był dla naszej załogi ostatnim.

Uciekły bardzo cenne punkty, a runda kończąca sezon zapowiada naprawdę zacięta walko o tytuł . Dziękuje wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki. Zapraszam serdecznie na Rajd Dolnośląski, gdzie bardzo będziemy potrzebować waszego wsparcia”



źródło: inf. prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Jacek Jurecki i Marcin Roik po Rajdzie Nadwiślańskim 2014