"If you want to win, you need a Finn"

Te słowa zawsze powtarzał Malcolm Wilson, szef zespołu BP-Ford i trudno się z nim nie zgodzić. W wolnym tłumaczeniu znaczy to "jeśli chcesz wygrać, musisz mieć Fina". Po I etapie Rajdu Finlandii na dwóch pierwszych miejsach znajdują się Finowie - Marcus Gronholm oraz Mikko Hirvonen. Lepszy był Marcus choć prowadzi z przewagą zaledwie 4,4 sekundy.

"Jechałem niesamowicie szybko, a różnice były niewielkie. Wiedziałem, że będzie ciężko ponieważ byłem pierwszy na trasie. Spodziewałem się ostrej walki z Mikko. Jechałem dobrze i myślałem, że będzie prowadził wieczorem, ale zdołałem go powstrzymać. Kiedy jest tak ciasno jak teraz, każdy odcinek jest ważny i trzeba dobrze czuć drogę z zapoznania z trasą."

"Pierwszy poranny OS był śliski, po próbie dokonałem kilku korekt w zawieszeniu. Mój dobór opon był dobry, szczególnie popołudniu, gdy spisała się twardsza mieszanka z dodatkowymi nacięciami. Nowy samochód jest kolejnym krokiem naprzód i zmuszamy Loeba do ostrej jazdy. Jutro są długie odcinki, a serwis jest rzadko, więc musimy podróżować bez większych problemów." - powiedział Marcus Gronholm po I etapie. Mikko Hirvonen wygrał tylko dwa odcinki i choć niewiele, to jednak odstawał od 6-krotnego triumfatora Rajdu Finlandii.

"Cieszyłem się z każdej minuty dnia, walka była absolutnie fantastyczna. Nasze chwilowe międzyczasy były niemal identyczne. Jeśli będziemy tak walczyć przez 3 dni to zapowiada się wspaniały weekend. Mój cel to jak zawsze zwycięstwo i wolałbym wieczorem być na prowadzeniu bo Marcus bardzo dobrze zna jutrzejsze oesy. Nowy Focus sprawia wrażenie łatwiejszego w prowadzeniu i dobrze go czułem. Największą uwagę zwróciła większa przyczepność i lepsze zachowanie przy pokonywaniu szczytów. Czuję się coraz pewniej i nie mogę się doczekać dalszej walki od rana" - powiedział Hirvonen.