
Hubert Ptaszek: Wysokie miejsce to rzecz drugorzędna
2014-02-10 - P. Krupka Tagi: Rajd Szwecji, WRC, Ptaszek
Pierwsze miejsce w klasie RC4, drugie w "ośce", 23. w generalce! Załoga Ptaszek-Kozdroń zaliczyła kolejny znakomity występ w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata!
Hubert Ptaszek pilotowany przez Kamila Kozdroń zwyciężył w klasie RC4 w zakończonym dzisiaj Rajdzie Szwecji, drugiej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata (WRC). 20-letni torunianin jadący Fordem Fiesta R2 wśród kierowców aut z przednim napędem był drugi. W klasyfikacji generalnej całego rajdu załoga Ptaszek-Kozdroń uplasowała się na 23. pozycji. Miejsca pozostałych polskich kierowców: Michał Sołowow - 17., Robert Kubica - 24., Łukasz Kabaciński -30. Warto nadmienić, że rajdowiec z Torunia jechał najsłabszym autem w całej stawce. O sukcesie toruńsko-krakowskiej załogi zdecydowała równa i pewna jazda. Ptaszek i Kozdroń jechali swoim tempem i nie oglądali się na rywali. Właśnie to w dużej mierze pozwalało unikać poważniejszych w skutkach wpadek, kosztownych czasowo wycieczek poza drogę.
- W zasadzie nie mieliśmy ani jednej tego typu poważniejszej "przygody" - mówi zawodnik Karo BHZ Racing i G4 Garage. - Ukończenie tak trudnego rajdu w połączeniu z brakiem poważnych błędów i naprawdę dobrym tempem to dla nas osobiście największe osiągnięcie na tychże zawodach. Zajęte miejsca, choć naprawdę wysokie, traktujemy jako rzecz drugorzędną, zwłaszcza, że w grupie "osiek" tym razem jechało naprawdę mało samochodów.
O triumf w klasie Hubert Ptaszek walczył ze szwedzkim kierowcą Mattiasem Adielssonem. Reprezentant gospodarzy, startujący Peugeotem 208 R2 był bardzo szybki na pokrytych śniegiem trasach, jednak na dziewiętnastym odcinku specjalnym zakończył swój udział w tegorocznej edycji skandynawskiego klasyka.
- Mattias to bardzo w porządku gość, do tego naprawdę dobry kierowca - stwierdza toruński rajdowiec. - To szwedzki mistrz w R2. W trakcie rajdu przyszedł do nas pogadać. Pogratulował nam tempa i przy okazji dodał, żebyśmy się nie przejmowali tym, że mimo wszystko to on z reguły notuje lepsze czasy. Podkreślał, że zna te trasy niemal jak własną kieszeń, pokonywał je wielokrotnie, uczył się na nich rajdowego rzemiosła. Szkoda, że pod koniec rajdu w taki sposób wyleciał z trasy, że już nie był w stanie powrócić do rywalizacji, bo tak naprawdę to on zasługiwał na zwycięstwo w naszej klasie, czyli RC4. Fakt, że na kilku odcinkach udało nam się z nim nieznacznie wygrać, ale niewątpliwie Adielsson był od nas na szwedzkich oesach lepszy.
W walce o triumf w 2WD Ptaszek przegrał jedynie ze Słowakiem Martinem Kočim, jadącym, szybszym od Fiesty R2, Citroenem DS3 R3T. W tej samej klasie co driver ze Słowacji startował wspomniany powyżej Kabaciński (Renault Clio R3).
- Wyjeżdżamy ze Szwecji bardzo zadowoleni - dodaje Hubert . - Wyniki cieszą, ale jeszcze bardziej cieszy zdobyte w tym miejscu doświadczenie. Dla nas jest ono doprawdy bezcenne. Był to mój pierwszy rajd na długim kolcu. O tej nauce nie byłoby mowy, gdyby nie cały zespół. Miałem świetnie przygotowany samochód. Po każdym dniu tak ciężkich bojów na trasie chłopacy z serwisu mieli pełne ręce roboty, ale zawsze stawali na wysokości zadania. Fiesta w Skandynawii przechodziła naprawdę ciężką próbę. Liczne hopy, zwłaszcza pokonywane bez odjęcia, dawały się autu we znaki.
Dla załogi Ptaszek-Kozdroń to już kolejny sukces w rajdowych mistrzostwach świata. Młodzi rajdowcy w cyklu WRC zadebiutowali w listopadzie ubiegłego roku. W Rajdzie Wielkiej Brytanii zajęli wówczas trzecie miejsce w swojej klasie.
Hubert Ptaszek pilotowany przez Kamila Kozdroń zwyciężył w klasie RC4 w zakończonym dzisiaj Rajdzie Szwecji, drugiej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata (WRC). 20-letni torunianin jadący Fordem Fiesta R2 wśród kierowców aut z przednim napędem był drugi. W klasyfikacji generalnej całego rajdu załoga Ptaszek-Kozdroń uplasowała się na 23. pozycji. Miejsca pozostałych polskich kierowców: Michał Sołowow - 17., Robert Kubica - 24., Łukasz Kabaciński -30. Warto nadmienić, że rajdowiec z Torunia jechał najsłabszym autem w całej stawce. O sukcesie toruńsko-krakowskiej załogi zdecydowała równa i pewna jazda. Ptaszek i Kozdroń jechali swoim tempem i nie oglądali się na rywali. Właśnie to w dużej mierze pozwalało unikać poważniejszych w skutkach wpadek, kosztownych czasowo wycieczek poza drogę.
- W zasadzie nie mieliśmy ani jednej tego typu poważniejszej "przygody" - mówi zawodnik Karo BHZ Racing i G4 Garage. - Ukończenie tak trudnego rajdu w połączeniu z brakiem poważnych błędów i naprawdę dobrym tempem to dla nas osobiście największe osiągnięcie na tychże zawodach. Zajęte miejsca, choć naprawdę wysokie, traktujemy jako rzecz drugorzędną, zwłaszcza, że w grupie "osiek" tym razem jechało naprawdę mało samochodów.
- Mattias to bardzo w porządku gość, do tego naprawdę dobry kierowca - stwierdza toruński rajdowiec. - To szwedzki mistrz w R2. W trakcie rajdu przyszedł do nas pogadać. Pogratulował nam tempa i przy okazji dodał, żebyśmy się nie przejmowali tym, że mimo wszystko to on z reguły notuje lepsze czasy. Podkreślał, że zna te trasy niemal jak własną kieszeń, pokonywał je wielokrotnie, uczył się na nich rajdowego rzemiosła. Szkoda, że pod koniec rajdu w taki sposób wyleciał z trasy, że już nie był w stanie powrócić do rywalizacji, bo tak naprawdę to on zasługiwał na zwycięstwo w naszej klasie, czyli RC4. Fakt, że na kilku odcinkach udało nam się z nim nieznacznie wygrać, ale niewątpliwie Adielsson był od nas na szwedzkich oesach lepszy.
W walce o triumf w 2WD Ptaszek przegrał jedynie ze Słowakiem Martinem Kočim, jadącym, szybszym od Fiesty R2, Citroenem DS3 R3T. W tej samej klasie co driver ze Słowacji startował wspomniany powyżej Kabaciński (Renault Clio R3).
- Wyjeżdżamy ze Szwecji bardzo zadowoleni - dodaje Hubert . - Wyniki cieszą, ale jeszcze bardziej cieszy zdobyte w tym miejscu doświadczenie. Dla nas jest ono doprawdy bezcenne. Był to mój pierwszy rajd na długim kolcu. O tej nauce nie byłoby mowy, gdyby nie cały zespół. Miałem świetnie przygotowany samochód. Po każdym dniu tak ciężkich bojów na trasie chłopacy z serwisu mieli pełne ręce roboty, ale zawsze stawali na wysokości zadania. Fiesta w Skandynawii przechodziła naprawdę ciężką próbę. Liczne hopy, zwłaszcza pokonywane bez odjęcia, dawały się autu we znaki.
Dla załogi Ptaszek-Kozdroń to już kolejny sukces w rajdowych mistrzostwach świata. Młodzi rajdowcy w cyklu WRC zadebiutowali w listopadzie ubiegłego roku. W Rajdzie Wielkiej Brytanii zajęli wówczas trzecie miejsce w swojej klasie.
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
Hubert Ptaszek: Wysokie miejsce to rzecz drugorzędna
Podobne: Hubert Ptaszek: Wysokie miejsce to rzecz drugorzędna




Podobne galerie: Hubert Ptaszek: Wysokie miejsce to rzecz drugorzędna
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć