Hiszpańskie Punto nie do pobicia

Pierwsza eliminacja mistrzostw Hiszpanii, 17 Rallye la Villa Joiosa padła łupem Miguela Fustera z Fiat Auto Espana.

Pierwszy oes rajdu nie zapowiadał zwycięstwa kierowcy Punto S2000, gdyż po jego zakończeniu w wynikach widniał jako czwarty wyprzedzony przez zwycięzcę Xaviego Ponsa, Yeraya Lemesa oraz Josepa Basolsa (wszyscy Lancer Evo IX). Jednak już drugi i trzeci oes zakończył się wygraną Fustera i to on wjeżdżał na serwis jako lider. Także drugi po pętli Alberto Hevia w Polo S2000 zaczął od słabego szóstego miejsca na pierwszej próbie. Potem nieco przyspieszył i po pętli był 22 sekundy za kierowcą Punto. Na ostatnim oesie sekcji doskonałym czasem (drugie miejsce) popisał się Sergio Vallejo w Porsche 911 GT3, ale po trzech odcinkach jest na miejscu szóstym.

Kolejna pętla to znowu jedna wygrana Ponsa i dwie Fustera, i to dokładnie na tych samych oesach. W dalszym ciągu świetnie panuje nad samochodem Vallejo, który ponownie ustanawia drugi czas próby. Powracający do rajdów Jesus Puras narzekał na problemy z hamulcami i skrzynią biegów, a ósma pozycją po sześciu oesach na pewno była sporo poniżej oczekiwań kierowcy. Pętla kończy się zwiększeniem prowadzenia Fustera nad Hevią tylko o niecałe 3 sekundy.

Ostatnie trzy oesy zaczynają się od sensacji. Pierwszy w tabeli wyników oesu nr 7 widnieje Vallejo, który swoją dziewięćsetjedenastką zdystansował oba pojazdy S2000! Niestety już następny oes zmusza go do wycofania się z powodu awarii. Ostatnie trzy odcinki rajdu padają łupem niemożliwie szybkiego Fustera i to on na mecie rajdu otwiera szampana. Drugi Alberto Hevia w Polo S2000 (od znanego w Polsce tunera Rene Georges) traci do niego 1:18 z czego ponad 50 sekund przypada na ostatnie cztery próby.

Na pewno nieco rozczarowany może być uczestnik mistrzostw Świata Xavier Pons, gdyż trzecie miejsce nie było szczytem jego możliwości. Podobnie piąty Jesus Puras ma nad czym myśleć przed kolejną rundą serialu.