Hannu Mikkola krytykuje dzisiejsze WRC

Hannu Mikola, rajdowy mistrz świata z 1983 roku, wspomina rajdy sprzed lat i apeluje do Międzynarodowej Federacji Sportów Motorowych o obniżenie kosztów udziału w mistrzostwach świata. Urodzony 1942 r. Mikkola wygrał 18 rund mistrzostw świata, większość w latach '80, za kierownicą B-grupowego Audi Quattro. "Największym wyzwaniem jest sam koszt udziału w rajdach WRC. Moim zdaniem, to po prostu wymknęło się spod kontroli" - mówił dla Crash.net radio w trakcie imprezy Rallyday 2007.

"Powinni się zastanowić nad redukcją kosztów, tak aby przyciągnąć więcej zainteresowanych- tak jak to było kiedyś. W tej chwili nie ma takiej możliwości, aby normalny człowiek znalazł fundusze do ścigania się WRC. Jeśli chcesz się w to bawić, a nie jest jesteś właścicielem koncernu naftowego, to masz poważny problem!"

"Grupa N jest jeszcze osiągalna, ale prywatna osoba nie jest w stanie pozwolić sobie na auto WRC. To oznacza, że wielu dobrych kierowców musi dać sobie spokój."

W trakcie Rallyday, Mikkola przekonywał, że należy podjąć radykalne działania i całą ideologię dzisiejszego ścigania przewrócić o 180 stopni.

"Powinniśmy zacząć wszystko od początku. Nie wydaje mi się, aby kibicom specjalnie zależało na tej całej ultranowoczesnej technologii. Dzisiejsze rajdy to całkiem inny sport, w porównaniu do moich czasów. Teraz już się nie jeździ nocnych odcinków, robi się trzy odcinki w dwóch pętlach i wraca na serwis." "W odczuciu takiego weterana jakiego ja, rajdy straciły to "coś". Nie ma już tej przygody, ale samochody jeżdżą bardzo bardzo szybko, a w WRC są dobrzy kierowcy."

"Oglądałem na żywo tegoroczny Rajd Finlandii, byłem na bardzo dobrze znanym mi odcinku. Pamiętam jak kiedyś go pokonywaliśmy. Było dużo zabawy autem i jeździło się długimi slajdami. Teraz, gdy kierowcy wprowadzają samochód w poślizg, to prawie natychmiast jest on niwelowany."

"Gołym okiem widać, że jadą bardzo szybko, ale nie ma już tego dramatyzmu z jakim kiedyś mieliśmy do czynienia. Styl jazdy bardzo się zmienił. Gdy jakiś czas temu miałem okazję przejechać się Focusem WRC, to był bardzo trudny do opanowania dla kierowcy takiego jak ja - czyli starej daty. Nie ma mechanicznej więzi między kierowcą i samochodem, nie wrzuca się go tak w zakręt. Robią się z tego wyścigi."