Dakar: Odpadł pierwszy polski zespół

Wśród 56 załóg, które dotychczas odpadły z rywalizacji w Rajdzie Dakar znaleźli się już niestety pierwsi Polacy. Olek Sachanbiński i Arkadiusz Rabiega wycofali się z powodu awarii silnika ich Land Rovera Tomcat Evo 110. Reprezentanci Terratrek Rally Team zajmowali 153 miejsce po niedzielnym etapie, podróżowali jednym z siedmiu pojazdów w polskich barwach.

"Przestawił nam się i uległ awarii rozrząd, dalsze ściganie się nie jest możliwe, samochód nie przyspiesza. Awaria spotkała nas 80 km przed metą" - powiedział portalowi rajdy4x4.pl Olek Sachanbińsk. "Niestety nie mamy swojego serwisu na trasie odcinka, musimy się wycofać bo na trasie oesu zawodnikowi może pomóc jedynie startujący samochód, pomoc serwisu jest niedozwolona. Jestem bardzo rozczarowany, przed rajdem włożyliśmy nowy silnik, specjalnie przygotowany... Szkoda słów. Silnika na rajdzie nie wolno wymienić", dodał twórca zespołu, lider i kierowca w jednej osobie.

Sachanbiński i Rabiega będą kontynuować jazdę trasą rajdu, ale już poza klasyfikacją. W rajdach Cross Country jeżdżą nieco od ponad roku. Marzyli o ukończeniu Dakaru. Zespół napędowy, zbudowanego specjalnie na Dakar Land Rovera, to sprawdzona benzynowa jednostka napędowa V8 o pojemności 4 litrów i mocy 276 KM, współpracująca ze wzmocnioną skrzynia automatyczną i reduktorem.