Citroen: "Rajdy nie są już priorytetem". Francuska marka pożegna się z WRC?

Słowa czołowych osób ze sportowego działu Citroena mogą wskazywać na to, że francuska marka już niedługo może ogłosić wycofanie się z Rajdowych Mistrzostw Świata. Citroen w tym roku odnosił zwycięstwa tylko dzięki świetnej postawie Sebastiena Loeba - Mikko Hirvonen oraz Dani Sordo od początku sezonu nie mogą nawiązać walki z konkurencją pod postacią Volkswagena. Loeb w trzech startach wygrał już dwukrotnie, raz plasując się na drugim miejscu. W porównaniu z mistrzem świata dorobek Sordo i Hirvonena wygląda mizernie: obaj tylko dwukrotnie stawali na podium. Nic dziwnego, że francuski producent rozważa udział w innych cyklach mistrzowskich. Xavier Mestelan-Pinon przyznał, że realnego kształtu nabiera start w WTCC. "Miło jest widzieć, że DS3 WRC jest w stanie wygrywać rajdy. Niestety, wygląda na to, że tylko w rękach niektórych kierowców. W tym momencie jesteśmy w pełni skupieni na projekcie WTCC. Jeśli tam przejdziemy, będzie dobrze. Jeśli nie, to zobaczymy. Tak czy inaczej, nie rozwijamy na razie nowego samochodu do Rajdowych Mistrzostw Świata." - powiedział Yves Matton stojący na czele zespołu uspokaja, że start w WTCC (coraz bardziej prawdopodobny) nie musi automatycznie oznaczać odejścia z WRC. "Ostateczna decyzja jest oczekiwana pod koniec czerwca. Nasz dyrektor zarządzający Frederic Banzet jest przekonany, że udział w WTCC definitywnie może przynieść korzyści."

"Udział w WTCC jest tylko w połowie tak kosztowny jak WRC. Możemy również rozważyć równoległe zaangażowanie w rajdy. Dwa czy trzy samochody zamiast pięciu to coś, co bylibyśmy w stanie przygotować." - zakończył Matton.