Chris Carr: System śledzenia zawodników jest konieczny

Dyrektor Rajdu Nowej Zelandii, Chris Carr, przyznał, że dzięki systemowi śledzenia zawodników na trasie odcinków specjalnych udało się szybko wykryć pożar samochodu Ramony Karlsson, do którego doszło na jednej z prób.

Samochód Szwedki zaczął palić się, gdy jeszcze był w ruchu i doszczętnie spłonął, gdy załoga zatrzymała się na poboczu. Załoga nie była w stanie użyć własnego systemu bezpieczeństwa, ale uczynił to następny samochód i natychmiastowo zaalarmował organizatorów o wydarzeniu. Mamy zapasowy system śledzenia zawodników, ale na nim samochody widać, co pięć kilometrów. Zaufaliśmy obecnemu systemowi i helikopter bezpieczeństwa był w kilka minut przy samochodzie Ramony. Początkowo nie widział on samochodu, ale gdy następna załoga poinformowała o zdarzeniu od razu skierowaliśmy go w konkretne miejsce - mówił Carr.

Gdy dziewczyny opuściły samochód i helikopter znalazł się nad nimi mogliśmy poinformować służby bezpieczeństwa o zdarzeniu. Wszystko rozegrało się w minutę lub dwie i nie jestem w stanie określić wartości systemu śledzenia kierowców - dodał.

Przypomnijmy, że FIA w nowych umowach zaprezentowanych organizatorom rund Mistrzostw Świata zażądała od nich 100 tysięcy euro za system śledzenia zawodników, pomiar czasu oraz produkcję i realizację materiałów telewizyjnych, co wzbudziło falę krytyki i protesty dyrektorów imprez.