Chris Atkinson chciał pokazać potencjał Subaru
2007-08-22 - Ł. Lach Tagi:
Chris Atkinson w trakcie Rajdu Niemiec pokazał duży potencjał drzemiący w asfaltowej specyfikacji Subaru Impreza WRC 2007. Niestety szybka jazda młodego Australijczyka wiązała się z podjęciem sporego ryzyka, co oznaczało rajd wzlotów i upadków.
Zaczęło się od błędu już na drugim odcinku rajdu, 23-kilometrowym Grafschaft Valenz. Powrót na drogę zajął 8-minut i kosztował spadek na 90 miejsce. Nie mając nic do stracenia Chris postanowił popisać się dobrymi czasami na pojedynczych odcinkach i wygrał kończący dzień OS6. Na II etapie kibice przecierali oczy ze zdziwienia, gdy zapowiadający naukę jazdy na asfalcie Atkinson wygrał jeszcze dwa odcinki, a na pozostałych był w ścisłej czołówce.
"Wczorajszy dzień był wspaniały, wygrane odcinki wiele znaczyły dla mnie i całego zespołu, więc dziś wyruszyliśmy z zamiarem wygrania kolejnych. Team świetnie się spisywał, było świetnie, gdy byliśmy w stanie utrzymać tak wysokie tempo, niestety trochę przesadziliśmy" - mówił Chris Atkinson na mecie rajdu.
"Gdy zajmuje się 9 miejsce to chyba nawet lepiej podjąć więcej ryzyka, ale pokazać trochę potencjału Subaru, niż spokojnie wieźć się do mety. Ogólnie pokazaliśmy, że samochód potrafi być szybki na asfalcie. Bardzo mi się spodobał i już nie mogę się doczekać kolejnych asfaltowych eliminacji w tym roku."
Jego występ wzbudził mieszane uczucie wśród fanów Subaru - z jednej strony dobre czasy, z drugiej brak konsekwencji i równej jazdy zakończony niebezpiecznymi wypadkami. Szefostwo zespołu nie kryło jednak… zadowolenia.
"Chris miał doskonały dzień. Był w stanie wbić się pierwszej dziesiątki. Swoją jazdą w ten weekend, nie licząc wypadków, bez wątpienia zasłużył sobie aby zająć miejsce na podium . Jesteśmy z niego zadowoleni, wykonał kawał dobrej roboty" - mówił Richard Taylor.
Zaczęło się od błędu już na drugim odcinku rajdu, 23-kilometrowym Grafschaft Valenz. Powrót na drogę zajął 8-minut i kosztował spadek na 90 miejsce. Nie mając nic do stracenia Chris postanowił popisać się dobrymi czasami na pojedynczych odcinkach i wygrał kończący dzień OS6. Na II etapie kibice przecierali oczy ze zdziwienia, gdy zapowiadający naukę jazdy na asfalcie Atkinson wygrał jeszcze dwa odcinki, a na pozostałych był w ścisłej czołówce.
Chris Atkinson głęboko tnie zakręt i wypada z drogi
"Wczorajszy dzień był wspaniały, wygrane odcinki wiele znaczyły dla mnie i całego zespołu, więc dziś wyruszyliśmy z zamiarem wygrania kolejnych. Team świetnie się spisywał, było świetnie, gdy byliśmy w stanie utrzymać tak wysokie tempo, niestety trochę przesadziliśmy" - mówił Chris Atkinson na mecie rajdu.
"Gdy zajmuje się 9 miejsce to chyba nawet lepiej podjąć więcej ryzyka, ale pokazać trochę potencjału Subaru, niż spokojnie wieźć się do mety. Ogólnie pokazaliśmy, że samochód potrafi być szybki na asfalcie. Bardzo mi się spodobał i już nie mogę się doczekać kolejnych asfaltowych eliminacji w tym roku."
Mocne uderzenie w mur definitywnie oznaczało koniec rajdu
Jego występ wzbudził mieszane uczucie wśród fanów Subaru - z jednej strony dobre czasy, z drugiej brak konsekwencji i równej jazdy zakończony niebezpiecznymi wypadkami. Szefostwo zespołu nie kryło jednak… zadowolenia.
"Chris miał doskonały dzień. Był w stanie wbić się pierwszej dziesiątki. Swoją jazdą w ten weekend, nie licząc wypadków, bez wątpienia zasłużył sobie aby zająć miejsce na podium . Jesteśmy z niego zadowoleni, wykonał kawał dobrej roboty" - mówił Richard Taylor.
źródło: SWRT.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Chris Atkinson chciał pokazać potencjał Subaru
Galerie zdjęć
Newsletter