Rajdy » Mistrzostwa Europy » Aktualności » Breen: Były wzloty i upadki. Meeke: Rajd Korsyki to magiczna impreza
Breen: Były wzloty i upadki. Meeke: Rajd Korsyki to magiczna impreza
W kolejnym tegorocznym rajdzie z cyklu Rajdowych Mistrzostw Europy znów nie udało się Craigowi Breenowi wygrać. Tym razem Irlandczyk trochę na własne życzenie pogrzebał swoje szanse - a rozpoczął znakomicie, wygrywając trzy pierwsze odcinki specjalne. Niestety, później dwukrotnie uderzał tyłem samochodu - najpierw w skarpę, a potem w most, przy okazji przebijając oponę.
"Mieliśmy w ten weekend wzloty i upadki. Z pozytywnej strony - byliśmy najszybszą załogą 1. dnia, nawet jeśli było to dopiero drugie podejście do tego rajdu. Drugi etap nie poszedł już tak dobrze. Dokonaliśmy złego wynoru opon na pierwszą pętlę, składającą się z trzech odcinków. Jeśli mieliśmy jeszcze zachować szanse na odrobienie strat, musieliśmy dokonać innego wyboru opon niż nasi rywale. Niestety, OS7 znów był mokry, a ja zostałem na twardych oponach." - powiedział po rajdzie Breen. "Mój następny rajd to Ypres, który jest kolejnym specyficznym rajdem i będzie on dla mnie zupełnie nowy. Będę liczył na doświadczenie mojego pilota Paula Nagle, który wygrał belgijską imprezę w 2009 roku u boku Krisa Meeke." - zakończył fabryczny kierowca Peugeota.
W rajdzie w samochodzie zerowym pojechał Kris Meeke - to dla niego początek drogi powrotnej do rajdów po fatalnym zbiegu okoliczności i utracie miejsca w Prodrive dwa lata temu: "Nawet jadąc zerówką czuje się, że Korsyka to magiczny rajd. Miałem nieprawdopodobną frajdę, jadąc po odcinkach Peugeotem 208 R2. Wykorzystaliśmy rajd na wypróbowanie nowych części i nie mieliśmy nawet jednego najmniejszego problemu, co jest wielce satysfakcjonujące."
"Mieliśmy w ten weekend wzloty i upadki. Z pozytywnej strony - byliśmy najszybszą załogą 1. dnia, nawet jeśli było to dopiero drugie podejście do tego rajdu. Drugi etap nie poszedł już tak dobrze. Dokonaliśmy złego wynoru opon na pierwszą pętlę, składającą się z trzech odcinków. Jeśli mieliśmy jeszcze zachować szanse na odrobienie strat, musieliśmy dokonać innego wyboru opon niż nasi rywale. Niestety, OS7 znów był mokry, a ja zostałem na twardych oponach." - powiedział po rajdzie Breen. "Mój następny rajd to Ypres, który jest kolejnym specyficznym rajdem i będzie on dla mnie zupełnie nowy. Będę liczył na doświadczenie mojego pilota Paula Nagle, który wygrał belgijską imprezę w 2009 roku u boku Krisa Meeke." - zakończył fabryczny kierowca Peugeota.
W rajdzie w samochodzie zerowym pojechał Kris Meeke - to dla niego początek drogi powrotnej do rajdów po fatalnym zbiegu okoliczności i utracie miejsca w Prodrive dwa lata temu: "Nawet jadąc zerówką czuje się, że Korsyka to magiczny rajd. Miałem nieprawdopodobną frajdę, jadąc po odcinkach Peugeotem 208 R2. Wykorzystaliśmy rajd na wypróbowanie nowych części i nie mieliśmy nawet jednego najmniejszego problemu, co jest wielce satysfakcjonujące."
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Breen: Były wzloty i upadki. Meeke: Rajd Korsyki to magiczna impreza
Podobne: Breen: Były wzloty i upadki. Meeke: Rajd Korsyki to magiczna impreza




Podobne galerie: Breen: Były wzloty i upadki. Meeke: Rajd Korsyki to magiczna impreza
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć