Błaha awaria zatrzymała Łukasza Byśkiniewicza
2013-10-22 - P. Krupka Tagi: RSMP, Rajd Dolnośląski, Byśkiniewicz
Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski nie ukończyli 23. Rajdu Dolnośląskiego z powodu awarii. Załoga TVN Turbo jadąca Fordem Fiesta R2 od początku zawodów zmagała się z pechem, niemniej jednak dzięki znakomitej postawie w poprzednich rajdach „Byśki” i „Wiślak” po raz drugi z rzędu kończą sezon z wicemistrzostwem Polski na koncie.
Łukasz Byśkiniewicz: Od początku prześladował nas pech: na pierwszym OS-ie kapeć: nie wiadomo gdzie złapany, potężna kilkuminutowa strata. Nadrabialiśmy jak tylko mogliśmy i choć zdawaliśmy sobie sprawę, że mistrzostwo nam odjeżdża, postanowiliśmy ambitnie powalczyć o tradycyjne podium w klasie 6. Niestety, na przedostatnim odcinku błaha awaria - ułamany kabel od alternatora, strata wspomagania, przerywający silnik, błyskawiczna naprawa i… dotarcie na PKC o minutę za późno. Niemniej jednak jesteśmy bardzo zadowoleni z tempa, a czasy notowane przez nas wskazują, że jesteśmy już gotowi na przesiadkę do mocniejszego auta. Dziękujemy naszym partnerom, bez których zdobycie wicemistrzostwa Polski nie byłoby możliwe: NOVOL, Saint-Gobain Sekurit, Rzetelna Firma, Pirelli Polska, Eneos, Ozoshi, TVN Turbo.
Maciej Wisławski: Ten rajd to najlepszy dowód na to, że w tym sporcie często decydującą rolę odgrywa przypadek - nasze tempo było miejscami dużo lepsze niż się spodziewałem, a nie ma ani wyniku, ani nawet mety. Warto jednak dostrzec pozytywy - Łukasz pokazał, że ma potencjał, udowodnił, że jadąc słabszym autem niż konkurenci jest w stanie plasować się wysoko na OS-ach i zdobyć wicemistrzostwo Polski. Nie martwmy się zatem tym, co przekwitło, a myślmy o tym, co wyrośnie!
Łukasz Byśkiniewicz: Od początku prześladował nas pech: na pierwszym OS-ie kapeć: nie wiadomo gdzie złapany, potężna kilkuminutowa strata. Nadrabialiśmy jak tylko mogliśmy i choć zdawaliśmy sobie sprawę, że mistrzostwo nam odjeżdża, postanowiliśmy ambitnie powalczyć o tradycyjne podium w klasie 6. Niestety, na przedostatnim odcinku błaha awaria - ułamany kabel od alternatora, strata wspomagania, przerywający silnik, błyskawiczna naprawa i… dotarcie na PKC o minutę za późno. Niemniej jednak jesteśmy bardzo zadowoleni z tempa, a czasy notowane przez nas wskazują, że jesteśmy już gotowi na przesiadkę do mocniejszego auta. Dziękujemy naszym partnerom, bez których zdobycie wicemistrzostwa Polski nie byłoby możliwe: NOVOL, Saint-Gobain Sekurit, Rzetelna Firma, Pirelli Polska, Eneos, Ozoshi, TVN Turbo.
Maciej Wisławski: Ten rajd to najlepszy dowód na to, że w tym sporcie często decydującą rolę odgrywa przypadek - nasze tempo było miejscami dużo lepsze niż się spodziewałem, a nie ma ani wyniku, ani nawet mety. Warto jednak dostrzec pozytywy - Łukasz pokazał, że ma potencjał, udowodnił, że jadąc słabszym autem niż konkurenci jest w stanie plasować się wysoko na OS-ach i zdobyć wicemistrzostwo Polski. Nie martwmy się zatem tym, co przekwitło, a myślmy o tym, co wyrośnie!
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Błaha awaria zatrzymała Łukasza Byśkiniewicza
Podobne: Błaha awaria zatrzymała Łukasza Byśkiniewicza




Podobne galerie: Błaha awaria zatrzymała Łukasza Byśkiniewicza

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter