Atkinson nie potestował. Ale liczy na TOP5 w Meksyku

33-letni Chris Atkinson chciałby dobrze zaprezentować się w Rajdzie Meksyku, na który dostał zaproszenie od zespołu Citroena. Australijczyk otrzyma fabrycznego DS3 WRC. Celem Atkinsona będzie zdobycie jak największej ilości punktów dla zespołu.

Były fabryczny kierowca Subaru startuje w Meksyku w zastępstwie za Khalida Al Qassimi. W zeszłym tygodniu odbywał się krótki jednodniowy test, ale można powiedzieć, że jego przydatność okazała się bliska zeru. 

"Niestety, pogoda nie była zbyt dobra, cały czas zaczynało i przestawało padać, więc nie przygotowaliśmy się zbyt dobrze na warunki związane z kurzem i upałem, których się spodziewamy. Na szczęście znam trochę samochód z zeszłorocznego Rajdu Finlandii, więc teraz chodziło bardziej o przyzwyczajenie się i wykonanie dodatkowych kilometrów, poświęconych na trochę zmian w ustawieniach. To świetny samochód, więc nie ma zbyt wiele pracy. Mikko jeździł wcześniej w suchych warunkach i pokazał, że ustawienia są poprawne. Nie będę ich zbyt mocno zmieniał." - powiedział Chris Atkinson. Atkinson jeździł dla Subaru w latach 2004-2008, po czym stracił posadę gdy japoński producent wycofał się z Rajdowych Mistrzostw Świata. W roku 2012 miał okazję wystartować w sześciu rundach WRC, w tym właśnie w Meksyku, dlatego stał się idealnym kandydatem dla Citroena.

"Myślę, że mój styl jazdy pasuje do tego rajdu. Zawsze miałem przyzwoite wyniki w Meksyku, wygraliśmy odcinek w zeszłym roku. Mam nadzieję, że wykonamy dobrą pracę i zdobędziemy dla zespołu Abu Dhabi przyzwoitą liczbę punktów. Nie jedziemy tam, by wciskać gaz do podłogi, ale oczywiście spróbujemy dać z siebie wszystko. Czołowa piątka to nasz realny cel. Myślę, że bylibyśmy zadowoleni. Chciałbym oczywiście wrócić do rajdów na stałe, ale już ta możliwość jazdy dla fabrycznego Citroena jest czymś wielkim. Nie wiem dokąd nas to powiedzie, ale bardzo chciałbym jeszcze kilka razy w tym sezonie pojechać w WRC. Zobaczymy jak będzie." - zakończył Australijczyk.