
W piątym starcie w Arctic Lapland Rally, Michał Sołowow i Maciek Baran (Peugeot 207 S2000) zajęli 20. miejsce w klasyfikacji generalnej, będąc najwyżej sklasyfikowaną załogą zagraniczną.
Pierwszy etap fińskiego zimowego klasyka, zawodnicy Cersanit Rally Team ukończyli na 10. pozycji. Na końcowym wyniku zaważyła prawie 11-minutowa strata z drugiego dnia, spowodowana awarią Peugeota. Po naprawie samochodu Polacy popisali się doskonałymi czasami na ostatniej pętli. Dwukrotnie byli drudzy, a raz trzeci w „generalce”, dzięki czemu awansowali na dwudziestą pozycję. Zawody, jak co roku miały znakomitą obsadę: oprócz fińskiej czołówki, startowali w nich kierowcy Formuły 1 - Mistrz Świata z 2007 roku Kimi Raikkonen (Abarth Grande Punto S2000 - 13. miejsce) oraz Mika Hakkinen (Mitsubishi Lancer Evo IX - 19. miejsce), który triumfował na torach F1 w latach 1998-99. Zwycięzcą, podobnie jak przed rokiem, został Juha Salo (Mitsubishi Lancer Evo IX). „Na pierwszym sobotnim odcinku pękła metalowa opaska przytrzymująca przewód od chłodnicy. Wyciekł cały płyn i silnik zaczął się przegrzewać. Musieliśmy się zatrzymać. Po kilku minutach udało nam się założyć przewód, dolaliśmy wody i jakoś przejechaliśmy dwa kolejne oesy. W końcówce osiągnęliśmy naprawdę dobre czasy - to była jedna z dobrych stron tego rajdu” - powiedział Michał Sołowow.
”Był to nasz piąty start w Rovaniemi, ale po raz pierwszy pojechaliśmy samochodem S2000. Uzyskiwaliśmy lepsze wyniki niż w N-grupowym Lancerze, ale pomimo tego, nadal uważam, że Arctic jest rajdem dla „enek”. Na śniegu mniejsza masa auta S2000 nie odgrywa aż takiej roli, a samochodom z turbodoładowaniem bardzo pomaga wysoki moment obrotowy”.
”Dodatkowo trasy są bardzo szybkie, preferujące samochody, którymi można osiągnąć dużą prędkość maksymalną. Nie mówię jednak, że w S2000 nie można tutaj wygrać. Być może w przyszłym roku ta sztuka uda się jakiemuś Finowi. Kilka lat temu poznałem Juhę Salo: wspólnie trenowaliśmy i robiliśmy wówczas podobne czasy. Teraz to on zwyciężył, ale chciałbym kiedyś pojechać Arctic tak dobrze jak Juha”.
Maciek Baran dodaje: „Mieliśmy walczyć o pierwszą „piątkę”, ale niestety awaria pozbawiła nas tej szansy. Pomimo pecha, mam zadowoloną minę, bo dojechaliśmy do mety, po bardzo szybkiej końcówce. Tak powinniśmy jechać od początku. Popełniliśmy kilka błędów - w jeździe, dyktowaniu, opisie, czy ustawieniu zawieszenia. Tutaj są jeszcze sekundy, które można zyskać. Mając idealny samochód można walczyć z Finami na tym terenie jak równy z równym. Widać to było na ostatniej pętli, kiedy przyjeżdżaliśmy kilka sekund za całą plejadą Finów bijących się o zwycięstwo do ostatniego metra zaśnieżonej drogi”.
Pierwszy etap fińskiego zimowego klasyka, zawodnicy Cersanit Rally Team ukończyli na 10. pozycji. Na końcowym wyniku zaważyła prawie 11-minutowa strata z drugiego dnia, spowodowana awarią Peugeota. Po naprawie samochodu Polacy popisali się doskonałymi czasami na ostatniej pętli. Dwukrotnie byli drudzy, a raz trzeci w „generalce”, dzięki czemu awansowali na dwudziestą pozycję. Zawody, jak co roku miały znakomitą obsadę: oprócz fińskiej czołówki, startowali w nich kierowcy Formuły 1 - Mistrz Świata z 2007 roku Kimi Raikkonen (Abarth Grande Punto S2000 - 13. miejsce) oraz Mika Hakkinen (Mitsubishi Lancer Evo IX - 19. miejsce), który triumfował na torach F1 w latach 1998-99. Zwycięzcą, podobnie jak przed rokiem, został Juha Salo (Mitsubishi Lancer Evo IX). „Na pierwszym sobotnim odcinku pękła metalowa opaska przytrzymująca przewód od chłodnicy. Wyciekł cały płyn i silnik zaczął się przegrzewać. Musieliśmy się zatrzymać. Po kilku minutach udało nam się założyć przewód, dolaliśmy wody i jakoś przejechaliśmy dwa kolejne oesy. W końcówce osiągnęliśmy naprawdę dobre czasy - to była jedna z dobrych stron tego rajdu” - powiedział Michał Sołowow.
”Dodatkowo trasy są bardzo szybkie, preferujące samochody, którymi można osiągnąć dużą prędkość maksymalną. Nie mówię jednak, że w S2000 nie można tutaj wygrać. Być może w przyszłym roku ta sztuka uda się jakiemuś Finowi. Kilka lat temu poznałem Juhę Salo: wspólnie trenowaliśmy i robiliśmy wówczas podobne czasy. Teraz to on zwyciężył, ale chciałbym kiedyś pojechać Arctic tak dobrze jak Juha”.
Maciek Baran dodaje: „Mieliśmy walczyć o pierwszą „piątkę”, ale niestety awaria pozbawiła nas tej szansy. Pomimo pecha, mam zadowoloną minę, bo dojechaliśmy do mety, po bardzo szybkiej końcówce. Tak powinniśmy jechać od początku. Popełniliśmy kilka błędów - w jeździe, dyktowaniu, opisie, czy ustawieniu zawieszenia. Tutaj są jeszcze sekundy, które można zyskać. Mając idealny samochód można walczyć z Finami na tym terenie jak równy z równym. Widać to było na ostatniej pętli, kiedy przyjeżdżaliśmy kilka sekund za całą plejadą Finów bijących się o zwycięstwo do ostatniego metra zaśnieżonej drogi”.
źródło: cersanitrally.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
Arctic Lapland Rally: Sołowow gonił w końcówce
Podobne: Arctic Lapland Rally: Sołowow gonił w końcówce




Podobne galerie: Arctic Lapland Rally: Sołowow gonił w końcówce


Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter