Al-Kuwari opóźnia pierwszy start w WRC-2. "Nie ma Kubicy - są inni."

Abdulaziz Al-Kuwari już w Meksyku miał rozpocząć walkę o mistrzostwo WRC-2 - znalazł się na liście zgłoszeń, ale zdecydował się jednak przesunąć tegoroczny debiut na inną rundę. Na razie wystąpił w Rajdowych Mistrzostwach Środkowego Wschodu, gdzie pojechał "z marszu", bez sponsora, z wyłącznym wsparciem swojej rodziny. Bez sukcesu - zajmował bardzo wysokie miejsce i walczył z Nasserem Al-Attiyahem, ale potem uszkodził auto. W WRC-2 wystartuje w sześciu rajdach. "Plan na 2014 rok jest taki sam: ukończyć każdy rajd i wszystkie odcinki do samej mety - i uczyć się. Będę miał ten sam samochód - Fiestę RRC, ponownie z M-Sportu. Byłem z niej zadowolony. To przyjemność pracować z M-Sportem. Sponsoring będzie pochodził od osoby z Kataru, która chce wspierać katarski sport, zwłaszcza motorowy. Będę miał sześć rund WRC-2. Najpierw Portugalia, a potem zobaczymy..." - powiedział zeszłoroczny wicemistrz.

"Kubicy nie ma już w tym sezonie w WRC-2, ale teraz zanosi się na to, że będzie jeszce trudniej niż rok temu. Jest wielu szybkich kierowców - Ott Tanak, Jari Ketomaa, Yazeed Al-Rajhi, Karl Kruuda, Pontus Tidemand, Jurij Protasow, Lorenzo Bertelli, Nicolach Fuchs, Quentin Gilbert i jeszcze inni... Nie będzie nam łatwo, ale musimy powtórzyć, że to dla nas drugi rok nauki w mistrzostwach świata. Jestem pewien, że bardzo interesująco będzie móc powrócić do mistrzostw." - dodał Al-Kuwari.