Rajdy » Abu Dhabi Desert Challenge: Przegrzany, ale zadowolony Sonik "odpuszcza gaz"

Abu Dhabi Desert Challenge: Przegrzany, ale zadowolony Sonik "odpuszcza gaz"
2016-04-07 - P. Krupka Tagi: Sonik, Abu Dhabi Desert Challenge
Już tylko 235 km odcinka specjalnego dzieli Rafała Sonika od drugiego w karierze zwycięstwa w Abu Dhabi Desert Challenge. W środę, Polak ponownie dojechał na metę za Ignacio Casale, ale jak sam powiedział, w drugiej połowie etapu dla bezpieczeństwa wyniku odpuścił gaz. - Jutro pojadę, jak z transportem jajek - zapowiedział.
Rafał Sonik nie musi ścigać się z Ignacio Casale, a jednak jego doświadczenie zdobyte w trakcie siedmiu lat startów i treningów na słynnej pustyni Ar-Rab al-Chali (w tłumaczeniu Pusta Ćwiartka) daje mu znaczną przewagę. - Pierwszą część odcinka pojechałem mocnym, choć zrównoważonym tempem. Okazało się ono na tyle mocne, że do tankowania dojechałem niespełna pół minuty za Ignacio. Wraz z zespołem doszliśmy wtedy do wniosku, że nie ma potrzeby szarżować i drugą część pojechałem już znacznie spokojniej - mówił krakowianin, który na mecie stracił do zwycięzcy zaledwie trzy i pół minuty.
- Teraz mam przed sobą ważniejszy cel niż walka o etapowe zwycięstwa. Startowałem tu siedem razy, ale wygrałem tylko raz. W czwartek mam szansę powtórzyć ten sukces. Nie ma więc sensu „napinać się” tu na cokolwiek innego niż na końcowy wynik - podkreślił.
Rafał Sonik zwolnił również ze względu na przegrzewające się amortyzatory, które znacznie utrudniały mu jazdę po pofałdowanej pustyni. - To była naprawdę ciężka fizyczna praca i kilkadziesiąt mocnych uderzeń, które przyjąłem na ramiona, ale też biodra i stawy kolanowe. Wiele razy, z powodu takich tąpnięć, wpadałem też udami na osprzęt kierownicy, więc jestem trochę posiniaczony. Na koniec sam się przegrzałem. Nie narzekam jednak. Wyciągam wnioski i wiem już, co musimy jeszcze dopracować przed Rajdem Kataru. Choć wczoraj źle działające amortyzatory zmniejszał jedynie komfort jazdy, dziś miał znaczący wpływ na jej tempo - analizował.
- Jutro pojadę z uśmiechem na twarzy, bo ta pustynia jest piękna, więc chcę się nacieszyć ostatnim etapem ścigania pośród wydm. Oczywiście będę jechać jak z jajkiem, a nawet z całym transportem jajek, bo teraz najważniejsze jest to, żeby dojechać do mety i od zwycięstwa rozpocząć nowy sezon Pucharu Świata - zakończył „SuperSonik”, który na trasę ostatniego odcinka specjalnego wyruszy w czwartek około 7:00 polskiego czasu.
- Teraz mam przed sobą ważniejszy cel niż walka o etapowe zwycięstwa. Startowałem tu siedem razy, ale wygrałem tylko raz. W czwartek mam szansę powtórzyć ten sukces. Nie ma więc sensu „napinać się” tu na cokolwiek innego niż na końcowy wynik - podkreślił.
- Jutro pojadę z uśmiechem na twarzy, bo ta pustynia jest piękna, więc chcę się nacieszyć ostatnim etapem ścigania pośród wydm. Oczywiście będę jechać jak z jajkiem, a nawet z całym transportem jajek, bo teraz najważniejsze jest to, żeby dojechać do mety i od zwycięstwa rozpocząć nowy sezon Pucharu Świata - zakończył „SuperSonik”, który na trasę ostatniego odcinka specjalnego wyruszy w czwartek około 7:00 polskiego czasu.
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Abu Dhabi Desert Challenge: Przegrzany, ale zadowolony Sonik "odpuszcza gaz"
Podobne: Abu Dhabi Desert Challenge: Przegrzany, ale zadowolony Sonik "odpuszcza gaz"




Podobne galerie: Abu Dhabi Desert Challenge: Przegrzany, ale zadowolony Sonik "odpuszcza gaz"
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter