8-letni mechanik w Bełtowski Motorsport

Mija już miesiąc od kiedy w zespole Bełtowski Motorsport rozpoczął pracę najmłodszy w historii firmy mechanik. Jest nim 8-letni Maciek Majewski z Kłodzka. Chłopiec od najmłodszych lat jest wielkim fanem motoryzacji. Ośmiolatek z Kłodzka wraz ze swoim ojcem i bratem był dotąd częstym gościem w zespole Bełtowski Motorsport. Rajdowy team odwiedzał przede wszystkim podczas testów przygotowawczych Subaru Imprezy N12 do udziału w cyklu Mistrzostw Polski, jakie często na Dolnym Śląsku przeprowadza kierowca Marcin Bełtowski. W serwisowym namiocie Maciej Majewski gościł też na każdym rajdzie, w jakim uczestniczył jako kibic. Wizyta w rajdowni Bełtowskich, która mieści się w Krakowie przy trasie na Zakopane, to także obowiązkowy punkt każdej wycieczki Maćka do stolicy Małopolski. "To bardzo sympatyczne, że mamy takiego fana, którego interesuje wszystko, co związane z rajdówką i który aż rwie się do pomocy podczas przerw serwisowych" - mówi Marcin Bełtowski. Na Subaru Poland Rally, który odbył się przed miesiącem Maciek Majewski otrzymał w prezencie od zespołu Bełtowski Motorsport oficjalny kombinezon mechanika. W profesjonalnym stroju ośmiolatek mógł już przystąpić do poważnej pracy. "Chciałbym nauczyć się budowy silnika, bo to najważniejsza rzecz w samochodzie" - zdradza swoje najbliższe plany zawodowe Maciek. - Ale na razie muszę zajmować się tym, co jest łatwiejsze - tłumaczy rozsądnie chłopiec. "Pozwalamy naszemu najmłodszemu stażem i wiekiem mechanikowi zajmować się wszystkim tym, co oczywiście w trakcie krzątania się po strefie serwisowej nie zagraża jego bezpieczeństwu" - mówi Wojciech Bełtowski, właściciel zespołu Bełtowski Motorsport.

Maciek ma już swoje stałe obowiązki. Należą do nich m.in. napełnianie pojemnika na wodę do intercoolera, układanie akcesoriów i drobnych części na półkach w samochodzie serwisowym oraz podawanie mechanikom odpowiednich kluczy.

"Często jeździmy na testy rajdowe do Marcina, więc Maciek świetnie czuje się w zespole. Wszystkich zna i wie co zespół serwisowy musi robić przy rajdówce" - podkreśla Marek Majewski, ojciec młodego mechanika. "Gdy dostał zespołowy kombinezon, uszyty specjalnie na jego miarę, w ogóle nie chciał się z nim rozstawać. Zabiera go teraz na każdy rajd" - opowiada ojciec.

W ostatnich dniach malec miał sporo pracy. Odbyły się testy Subaru Imprezy N12 przed Rajdem Rzeszowskim. Teraz przyjdzie kolej już na pracę przy samochodzie podczas samych zawodów.

"Chłopaki powiedzieli, że mogę z nimi w serwisie już na całym rajdzie i chyba nie pojadę już z tatą na odcinki, żeby oglądać - powoli planuje Maciek, na którego w zespole zwykło się mówić “Wituś”. "Wymyślił to mechanik Walduś, który tak naprawdę nazywa się Łukasz Śliwa. Mi się podoba, bo to fajnie mieć taką rajdową ksywkę" - relacjonuje Majewski Junior.