3 powody, by zainteresować się Rajdem Ypres - kolejną rundą Rajdowych Mistrzostw Europy

Pod koniec obecnego miesiąca do walki powrócą kierowcy Rajdowych Mistrzostw Europy. Zabraknie kilku zawodników, którzy wzbudzają największe zainteresowanie mediów i kibiców - m.in. lidera ERC Jana Kopecky'ego, a także Roberta Kubicy. Dołącza za to kilku innych ciekawych kierowców, m.in. Thierry Neuville, Kris Meeke, Freddy Loix czy Hayden Paddon. Stawka na pewno nie będzie słabsza niż wcześniej. Nowe samochody kategorii R5
Czołowy belgijski kierowca Thierry Neuville oraz zwycięzca Ypres z 2009 roku Kris Meeke pojadą w dwóch konkurencyjnych samochodach, zbudowanych według przepisów kategorii R5, która jest przyszłością rajdów. Neuville pojedzie Fordem Fiestą R5 z M-Sportu, a Meeke - Peugeotem 208 T16 R5. Obaj nie będą walczyć o punkty - samochody będą otwierały trasę, gdyż nie została jeszcze przyznana homologachja. Fani będą mieć możliwość bliższego przyjrzenia się nowym rajdówkom. Lokalna legenda w dążeniu do nowego rekordu
Siedmiokrotny zwycięzca Rajdu Ypres Freddy Loix pojedzie w tym asfaltowym klasyku w fabrycznej Skodzie Fabii S2000, będzie jednak miał mocną konkurencję w postaci czołowych kierowców cyklu ERC - wliczając w to Bryana Bouffiera, który wygrał ostatnio na Korsyce, Craiga Breena z Peugeot Rally Academy a także francuskiego weterana - Francoisa Delecoura. Będzie też były mistrz świata PWRC Hayden Paddon, który zadebiutuje w ERC za kółkiem Fiesty S2000. Zgłosiło się ponad 100 załóg. Asy Production Cup w walce o prowadzenie
Walka nie będzie się toczyć tylko o prowadzenie w generalce. Bardzo ciekawie jest w Production Cup, gdzie pojawi się lider Andreas Aigner w Subaru, a także znów duet Renault - Germain Bonnefis oraz Robert Consani. Pojadą także kierowcy Mitsubishi - Jaroslav Orsak, Witalij Puszkar oraz były mistrz Węgier Andreas Hadak. Trzeba też wymienić Chrisa van Woensela.